Przejdź do głównej zawartości

Światło księżyca-Jenn Bennett: Recenzja Zacisze Książkoholiczki

Cześć wszystkim!

Jenn Bennett jest autorką między innymi książek Mój Alex, Miłosne Graffiti i Z głową w gwiazdach. Miałam okazję czytać jedynie tą ostatnią pozycję, ale była naprawdę świetna. Zauroczyli mnie nie tylko bohaterowie, ale również styl pisania autorki. Dlatego bardzo chciałam sięgnąć również po Światło księżyca i cieszę się, że się nie zawiodłam.


Tytuł: Światło księżyca
Autor: Jenn Bennett
Wydawnictwo: IUVI
Liczba stron: 398
Gatunek: Literatura młodzieżowa
Data wydania: 16 października 2019

Wielbicielka kryminałów Birdie Lindberg wychowana została przez surowych dziadków. Nie chodziła nawet do szkoły, bo miała nauczanie domowe. Przez to jest dosyć nieśmiała, ale bardzo ciekawska. Gdy w ostatnie wakacje przed studiami zatrudnia się jako recepcjonistka w hotelu, w jej życiu wiele się zmienia. 

Wielką przyczyną tych zmian jest Daniel Aoki. Birdie miała okazję go już poznać, ale przy pierwszym spotkaniu zrobili coś głupiego i wolała go już nigdy nie spotkać. Ale gdy okazuje się, że mają pracować razem na tej samej, nocnej zmianie dziewczyna jest przerażona. Jednak gdy Daniel wpada na trop zagadki, Birdie nie może go dłużej ignorować. Słynny, anonimowy pisarz bestsellerów, spotyka się z kimś potajemnie w hotelu w którym pracują. Oboje zaczynają śledztwo próbując dowiedzieć się co ukrywa pisarz. 
Ale po drodze okazuje się, że Daniel również ma swoje sekrety.

,,Tylko chodząca katastrofa rozpozna drugą katastrofę. A ja jestem katastrofą najwyższego stopnia''

Jenn Bennett ma niesamowity dar tworzenia romansów młodzieżowych, które o dziwo, są wyjątkowe i oryginalne. Niby jest to historia jak każda inna, ale coś ją wyróżnia.

Może to ciekawy wątek detektywistyczny, który nie sprawia, że ta książka staje się cięższa, a tym bardziej nie zamienia jej w kryminał młodzieżowy. Nie, nadal jest to romans, ale ten wątek śledzenia Darke'a, bardzo go urozmaica.
Może też jest to niesamowita otoczka i klimat nocnego Seattle i nabrzeża.

No a na pewno dużą robotę odwalili tu bohaterowie. Są niesamowicie barwni. Mają zainteresowania, jakieś swoje nawyki czy problemy. I co najważniejsze-mają charakter. Obu głównych bohaterów bardzo polubiłam. Chociaż w sposobie wykreowania przypominali mi bardzo Zorie i Lennona. Wiadomo, mieli inne zainteresowania czy problemy, ale oparci byli na podobnym schemacie. Co jednak nie jest żadnym minusem, bardziej stwierdzeniem faktów, bo obie pary bardzo lubię.

Mam jednak wrażenie, że autorka trochę zbyt namąciła w relacji tej dwójki, która polegała na ciągłych nieporozumieniach, sprzeczkach i drobnych konfliktach, a potem godzeniu się. Gdyby rozwinęła bardziej sprawę Darke'a, a oszczędziła im konfliktów mogłoby wyjść to na dobre. Chociaż z drugiej strony, to nadal ma być romans.

Oczywiście oprócz głównych bohaterów, jest też kilka pobocznych jak Mona, ciotka Birdie czy Cherry, mama Daniela. Obie te kobiety bardzo polubiłam. Mona była postacią niesamowicie kolorową, naprawdę i w przenośni. A Cherry mimo, że pojawiała się rzadko, to autorka nadała jej fajny charakter. Można było zauważyć jak ważny jest dla niej Daniel i jak bardzo się o niego martwi.

Jenn Bennett poruszyła tutaj też dosyć ciekawe problemy. Na pewno plusem jest to, że Birdie jest chora na narkolepsje. Szczerze mówiąc, praktycznie nic wcześniej nie wiedziałam na temat tej choroby. A tutaj została bardzo rozwinięta i fajnie wpleciona.

Podsumowując: Jest to świetna książka o nastolatkach i dla nastolatków. Może osobom starszym nie będzie się aż tak podobała, ale również mogą się przy niej świetnie bawić. Jestem fanką stylu pisania autorki, który jest bardzo barwny. Bohaterowie też są bardzo świetni, chociaż uważam, że w relacji między Birdie a Danielem autorka zbyt namąciła.

Moja ocena: 8/10

Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu IUVI                                                

                                                     


Do następnego posta!
Natalia

Bookstagram: zacisze_ksiazkoholiczki18
Kontakt: zacisze.ksiazkoholiczki@wp.pl




Komentarze

  1. Z chęcią poznam twórczość autorki i sięgnę po tę książkę. Może mi się spodobać. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jestem wielką fanką młodzieżowych romansów, ale przez wzgląd na wątek detektywistyczny i barwnych bohaterów będę o tej książce pamiętać! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawno nie czytałam takiej książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Za jakiś czas zaproponuję jej lekturę mojej siostrzenicy. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Polecę zatem tę książkę mojej młodszej kuzynce.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dużo osób ją poleca, więc może kiedyś sama z ciekawości ją przeczytam.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest wymagająca, ale za to bardzo wciąga :D Bardzo polecam!

      Usuń
  7. Moja siostrzenica jest ba etapie tego typu książek, więc myślę że może się jej spodobać 😊

    OdpowiedzUsuń
  8. Mi również ta historia bardzo się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Słyszałam wiele dobrego z "Z Głową w Gwiazdach" i miałam nawet czytać ale jakoś się nie złożyło. Może tym razem się uda, bo wciąż jestem zainteresowana autorką :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z głową w gwiazdach również mi się podobało, więc bardzo polecam obie te książki :D

      Usuń
  10. Być może jestem juz na nią za stara, ale jak mnie najdzie ochota nie omieszkam się sięgnąć, zaciekawiłaś mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Rzadko siegam pi literature młodzieżowa, ale moze mi sie pozmienia.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak najdzie mnie ochota na romans, to po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubię od czasu do czasu sięgać po dobry romans, a ta książka na taki właśnie się zapowiada, więc z chęcią po nią sięgnę, gdy nadarzy się taka okazja. 😁

    OdpowiedzUsuń
  14. Mi pierwsza część wydaje się schematyczna, ale ta bardziej mnie zaciekawiła ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Ktoś tu kłamie-Jenny Blackhurst

Ktoś tu kłamie jest pierwszą książką Jenny Blackhurst, jaką przeczytałam, ale na swoim koncie ma ona jeszcze kilka powieści. Z ocen na lubimy czytać widziałam, że ta akurat jest najsłabsza, chociaż mi i tak całkiem się podobała.  Autor: Jenny Blackhurst Wydawnictwo: Albatros Gatunek: thriller Data wydania: 06.05.2020 Liczba stron: 384 Rok temu na elitarnym, zamkniętym osiedlu Erica Spencer umarła wskutek upadku z wysokości. A przynajmniej taka jest oficjalna wersja. Było to na imprezie halloweenowej, dlatego uznano to za nieszczęśliwy wypadek. Teraz rok po tych wydarzeniach, ktoś znowu mąci pozorny spokój mieszkańców Severn Oaks  W internecie pojawia się podcast "Cała prawda o Erice". Nikt nie wie, kto może być autorem, ale zapowiada on, że wyjawi, co naprawdę stało się w noc jej śmierci. Przedstawia sześciu podejrzanych, a każdy odcinek podcastu będzie przeznaczony innej osobie. W ostatnim obiecuje zdemaskować mordercę. Mieszkańców zaczyna ogarniać panika i dystansują

Podsumowanie lutego i marca

CO SIĘ U MNIE DZIAŁO? Zrobiłam sobie nieplanowaną przerwę od instagrama i bloga , która wynikała po części z tego, że nie chciało mi się nic wstawiać, a po części, bo miałam ogromny zastój czytelniczy. Może po ilości przeczytanych książek nie będzie to tak widoczne, bo jest naprawdę niezła, ale przez cały koniec lutego i dwa pierwsze tygodnie marca nie skończyłam żadnej książki . Dopiero drugą połową mocno nadrobiłam. Najciekawsza książkowa rzecz, która się zdarzyła, to powiększenie półek na książki.  Dokładnie rok temu miałam robione pierwsze półki, a teraz doszła kolejna kolumna. Przez 2020 rok naprawdę przesadzałam z ilością kupowanych książek, chociaż z ulgą stwierdzam, że mniej więcej połowę z nich dostałam.  Udaje mi się też wytrzymywać w swoim noworocznym postanowieniu i od stycznia nie kupiłam żadnej książki . Jest to znacznie łatwiejsze, gdy się siedzę ciągle na instgramie i nie śledzę nowości.  Możecie sobie porównać wygląd tych półek. Pierwsze zdjęcie jest z mojego instagram

Czytelnicze podsumowanie kwietnia

Cześć wszystkim! Nie wiem jak wam, ale mi kwiecień mimo siedzenia w domu minął błyskawicznie. Chociaż przyznam, że nadal jest mi trochę ciężko, a nauczanie w domu daje mi się we znaki. CO PRZECZYTAŁAM? Jestem zadowolona z tego jakie i ile książek przeczytałam w kwietniu. 9 to dla mnie naprawdę niezły wynik. 1. Czerwona królowa-Victoria Aveyar d Dla mnie ta książka była mocno przeciętna. Chociaż i tak teraz myślę o niej cieplej niż w trakcie czytania. Początek był słaby, bo główna bohaterka mnie irytowała, a schemat gonił schemat. Dopiero po połowie zaczęło się dziać i głównie ta druga część zaważyła na w miarę pozytywnych wrażeniach. Jedna osoba z którą rozmawiałam, stwierdziła, że jest miks różnych schematów z fantastyki młodzieżowej i jest to powiedziane bardzo w punkt. Ale mimo wszystko przeczytam kolejne tomy, bo czyta się przyjemnie, ale nie jest to nic niesamowitego. 2. Elita-Kiera Cass Zdecydowanie pierwszy tom wspominam milej. Tutaj America niemiłosiernie mnie iryto

[PRZEDPREMIEROWO] Dom ziemi i krwi-Sarah J.Mass

Z każdą kolejną przeczytaną książką,  pałam coraz większą miłością do twórczości Mass. Chociaż nie skończyłam jeszcze całych Dworów, a mojej niedawnej miłości czyli Szklanego tronu , mam jedynie pierwszy tom (update: zamówiłam kolejne!), już bez wahania mogę stwierdzić, że Sarah J. Mass jest wysoko w rankingu autorek, które lubię. Wiem, że niektórym jej książki nie odpowiadają, ale do mnie jak najbardziej trafiają, świetnie się przy nich bawię i nie mogę oderwać. Dlatego byłam ciekawa tej "nowej odsłony Mass" czy również wciągnie mnie tak jak jej poprzednie młodzieżówki. Tytuł: Dom ziemi i krwi Autor: Sarah J. Mass Seria: Księżycowe miasto Wydawnictwo: Uroboros Liczba stron: 554 Data wydania: 20 maja 2020 Gatunek: Fantastyka Bryce kocha swoje życie. W dzień pracuje sprzedając magiczne artefakty, a noce spędza na imprezach z przyjaciółmi delektując się wszystkim co Księżycowe Miasto ma do zaoferowania. Mieszka w kamienicy razem ze swoją przyjaciółką Daniką, która n