Uwielbiam thrillery, kryminały, wszelkie książki z dreszczykiem emocji. Dlatego Tess Gerritsen już od dawna była na mojej liście "do przeczytania". Więc widząc Z zimną krwią, nie wahałam się długo. Ja czytałam w tym najnowszym wydaniu od wydawnictwa HarperCollins, ale polskich wersji jest jeszcze kilka innych.
To miał być najpiękniejszy dzień w życiu Niny Cormac. Starannie przygotowany ślub rozpada się, gdy pan młody się nie pojawia i zostawia jedynie karteczkę z informacją, że potrzebuje czasu. Nina chce przetrawić to w samotności i zapłakana wychodzi z kościoła ostatnia. I wtedy wybucha bomba. Kobieta jest przekonana, że to przypadek. Nie ma żadnych wrogów, którzy mogliby chcieć jej coś zrobić. Ale gdy okazuje się, że ktoś próbuje zepchnąć ją z drogi samochodem, to jest już pewne. Jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie i ktoś próbuje ją zabić.
,,Nina Cormier siedziała w zakrystii i gapiła się w lustro. Dlaczego nie może płakać? Straszny ból czaił się gdzieś głęboko, ale jeszcze go nie czuła. Wlepiała tylko suche oczy w swoje odbicie. Panna młoda jak z obrazka."
Co można więc zrobić w 230 stron? Jak się okazuje naprawdę sporo. Myślałam, że będzie to dla mnie za mało, ale autorka wepchnęła w nie sporo wydarzeń. Nie jest to co prawda bardzo rozbudowana książka, ale dzięki temu jest szybka i dynamiczna. Nie ma czasu na przedłużanie, od razu jest konkretna akcja. Dzięki temu jest wciągająca, a pióro pisarki jest lekkie. Wbrew pozorom ta niewielka objętość wystarczyła i wcale nie czuję niedosytu.
Nie wykluczam, że ją przeczytam. Bardziej jako formę odpoczynku od innych gatunku. Wrzuciłam na półkę na legimi. :)
OdpowiedzUsuńW takim wypadku jest idealna!
UsuńSzkoda, że nie pojawiły się emocje. Póki co nie mam w planach tej książki.
OdpowiedzUsuńTeż trochę żałuję, ale mimo wszystko była to lekka i przyjemna lektura
UsuńJeśli w książce brakuje emocji, to raczej po nią nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńCoś zdecydowanie w moich klimatach :)
OdpowiedzUsuńNa moim stosiku jest skalpel tej autorki. Książkę mam nawet z autografem, byłam kiedyś na spotkaniu z autorką we Wrocławiu :D
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko jedną książkę tej autorki i dobrze ją wspominam. Ta też mnie zaciekawiła mimo niedoróbek :)
OdpowiedzUsuń