Przejdź do głównej zawartości

Lokatorka-JP Delaney:Recenzja Zacisze Książkoholiczki

Cześć wszystkim!

Lokatorka to thriller psychologiczny autorstwa JP Delaney. Autor ten, znany jest również jako Anthony Capella. Na skrzydełku tej książki jest informacja, że Lokatorka wkrótce doczeka się ekranizacji w reżyserii Rona Howarda. I faktycznie w internecie też są takie informacje, ale nie jestem pewna czy książka naprawdę się tej ekranizacji doczekała. Nie mogłam znaleźć nigdzie żadnych opinii o filmie, ani nie można obejrzeć go online. Jedyne co znalazłam to trailer. Jeśli wy coś wiecie o tej ekranizacji to mi napiszcie, bo zaciekawiło mnie to.


Tytuł: Lokatorka
Autor: JP Delaney
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 455
Data wydania: 14 czerwca 2017
Gatunek: thriller psychologiczny

Jane bardzo potrzebuje niedrogiego mieszkania. Po wielu nieudanych próbach, jej agentka od nieruchomości proponuje jej obejrzenie mieszkania przy Folgate Street 1. Jest ono ultranowoczesne, minimalistyczne i tanie. Tylko jest jeden haczyk, właściciel wymaga od lokatorów dostosowania się do wielu surowych reguł. Jane jednak to nie przeszkadza i jest zdecydowana się wprowadzić. Ale jest coś jeszcze. Budynek kryje mroczną historię śmierci 3 osób. Najpierw zginęli w nim żona i syn Edwarta Monkrofda, architekta który zaprojektował Folgate Street 1, a następnie Emma, poprzednia lokatorka. Jej śmierć jest zagadką i każdy ma własną teorie jak to się stało. Są z Jane do siebie bardzo podobne. Te same włosy, oczy, relacja z Edwardem. Jednak Emma już nie żyje, a Jane może być w ogromnym niebezpieczeństwie.

Punkt widzenia Jane, jest przeplatany z perspektywą Emmy z czasu przed jej śmiercią.
Fabuła dzięki temu ciągle idzie do przodu, nie ma wielu zbędnych przedłużeń, tylko ciągle dowiadujemy się o coraz to nowych faktach, które całkowicie zmieniają nasze teorie. Emma stara się odkryć co się stało z synem i żoną Edwarda, a Jane jak zginęła Emma. W perspektywie Emmy poznajemy też prawdziwą historię tego co się stało.


Ciekawe jest to, że obie dziewczyny łączą 4 bardzo istotne rzeczy. Desperacko potrzebują mieszkania, są po traumatycznych przeżyciach, mają taką samą relację z Edwardem i są do siebie bardzo podobne z wyglądu.
Jest to bardzo interesujące, ale w sumie nie rozwinęło się aż tak bardzo w fabule, a mógłby wyjść z tego fajny wątek.

,,Jest coś doskonałego w związku dwojga ludzi, którzy nie mają wobec siebie żadnych żądań ani oczekiwań. Nie muszę wysłuchiwać opowieści o tym, jak minął mu dzień, ani sprzeczać się, które z nas wyniesie śmieci. Nie musimy dopasowywać do siebie swoich grafików ani ustalać podziału domowych obowiązków. Nigdy nie przebywamy razem na tyle długo, by się sobą znudzić.''

Najbardziej zachwyciły mnie postacie i ich portrety psychologiczne. Każda była inna, miała jakąś swoją obsesję i to było naprawdę fajne. Były bardzo barwne i oryginalnie wykreowane. Autor nadał im mnóstwo cech i szeroko je rozwinął. Były w każdym stopniu dopracowane.

Nie będę ich opisywała, bo jeśli ktoś się zdecyduje przeczytać, to to jest ważny wątek, który po prostu trzeba odkryć samemu.

,,-To po prostu niemożliwe - stwierdzam stanowczo. -Znam Edwarda. Nigdy nikogo by nie uderzył.
-Wykorzystywanie nie zawsze ma charakter fizyczny - mówi cicho Carol. -Pragnienie absolutnej kontroli nad kimś to również rodzaj złego traktowania.''


Fajny dodatkiem między rozdziałami były pytania z kwestionariusza który musieli wypełnić potencjalni lokatorzy Folgate Street 1.

Zakończenie bardzo mnie rozczarowało. Cała fabuła była niesamowicie ciekawa i wprost nie mogłam się doczekać, kiedy dowiem się wszystkiego, a tu spotkało mnie takie ogromne rozczarowanie. Mam wrażenie, że autor chciał czymś zaskoczyć, bo jednak w trakcie książki raczej konkretnie naznaczył złe i dobre postacie, ale trochę to przekombinował.

,,-Nigdy nie przepraszaj za osobę, którą kochasz - odpowiada cicho. -Bo wychodzisz wtedy na skończonego fiuta''

Podsumowanie: Jest to niesamowicie dobry, intrygujący i dopracowany thriller psychologiczny. Postacie są świetnie wykreowane i rozwinięte, ale niestety zakończanie mimo, że nie jest do końca przewidywalne, to jest przekombinowane i rozczarowuje.

Moja ocena:7,5/10

Do następnego posta!
Natalia

Bookstagram: zacisze_ksiazkoholiczki18
Kontakt: zacisze.ksiazkoholiczki@wp.pl

Komentarze

  1. Czytałam jakiś czas temu i nadal twierdzę, że to dobra książka. Oj tak kwestionariusz, który musiały wypełnić bohaterki również skradł me serce. Ogólnie bardzo fajną i rzetelną recenzję napisałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Teraz już jestem przekonana, że muszę przeczytać tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nazwisko autora jest mi znane, ale nie miałam okazji nigdy czytac żadnej z jego powieści. Wielka szkoda, że zakończenie sknociło sprawę, bo miałam ochotę na tę opowieść, ale ten jeden szczegół skutecznie mnie odstraszył. Nienawidzę poświęcać długich godzin na książkę, która na sam koniec rozstawi rozczarowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie koniec nie jest aż tak bardzo znaczący, bardziej liczy się cała treść książki, ale rozumiem, że to może zrazić.

      Usuń
  4. Swego czasu o tej książce było dość głośno ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, chociaż ja jak zwykle sięgam po książki z opóźnieniem :D

      Usuń
  5. Czytałam "Lokatorkę" w sierpniu. Pierwsze 200 stron przebrnęłam z niemałym zainteresowaniem, wciągnęłam się w lekturę. Jednak potem atmosfera jakby siadła, podobnie jak mój entuzjazm.
    Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi jedynie zakończenie nie pasowało, tak to całość czytałam z zainteresowaniem :)
      Również pozdrawiam! :D

      Usuń
  6. Czytałam i bardzo mi się podobała :) Nawet to zakończenie nie było dla mnie takie złe :P A co do ekranizacji powieści to dowiaduję się tego od Ciebie! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale nie ma pojęcia co się z tą ekranizacją stało :P Miała być, a tu nawet nie mogę znaleźć żadnych informacji o tym, że miała premierę

      Usuń
  7. Czytałam i była całkiem dobra:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam, świetna książka, trzyma w napięciu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie miałam na nią ochoty i chyba wolę jak książka jest nudniejsza, a zakończenie zaskoczy niż całą powieść czekać, co jeszcze autor wymyśli na końcu, a tu klops xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie mam raczej na odwrót :D Wolę, żeby cała książka była ciekawa, a słabe zakończenie jakoś przeżyję

      Usuń
  10. Książka zbiera sporo pozytywnych opinii, ja takie klimaty lubię i chcę ją przeczytać. Szkoda tylko, że zakończenie jest trochę słabsze, ale mogę przymknąć na to oko. :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Książka bardzo mi się podobała - dostałąm ja w prezencie i jak najbardziej był to prezent pod względem tresci trafiony. Tez jestem ciekawa ekranizacji- z chęcia obejrzę :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam w planach, lubię thrillery :) Tylko niepokoi mnie to rozczarowujące zakończenie ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zakończenie faktycznie nie powala, ale myślę, że cała treść rekompensuję :D

      Usuń
  13. Mam na liście. Szkoda, że zakończenie rozczarowuje 😕
    Pozdrawiam
    subjektiv-buch.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety dla mnie było słabe, ale może tobie się spodoba :) Poza tym cała treść to rekompensuje :D

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Ktoś tu kłamie-Jenny Blackhurst

Ktoś tu kłamie jest pierwszą książką Jenny Blackhurst, jaką przeczytałam, ale na swoim koncie ma ona jeszcze kilka powieści. Z ocen na lubimy czytać widziałam, że ta akurat jest najsłabsza, chociaż mi i tak całkiem się podobała.  Autor: Jenny Blackhurst Wydawnictwo: Albatros Gatunek: thriller Data wydania: 06.05.2020 Liczba stron: 384 Rok temu na elitarnym, zamkniętym osiedlu Erica Spencer umarła wskutek upadku z wysokości. A przynajmniej taka jest oficjalna wersja. Było to na imprezie halloweenowej, dlatego uznano to za nieszczęśliwy wypadek. Teraz rok po tych wydarzeniach, ktoś znowu mąci pozorny spokój mieszkańców Severn Oaks  W internecie pojawia się podcast "Cała prawda o Erice". Nikt nie wie, kto może być autorem, ale zapowiada on, że wyjawi, co naprawdę stało się w noc jej śmierci. Przedstawia sześciu podejrzanych, a każdy odcinek podcastu będzie przeznaczony innej osobie. W ostatnim obiecuje zdemaskować mordercę. Mieszkańców zaczyna ogarniać panika i dystansują

Podsumowanie lutego i marca

CO SIĘ U MNIE DZIAŁO? Zrobiłam sobie nieplanowaną przerwę od instagrama i bloga , która wynikała po części z tego, że nie chciało mi się nic wstawiać, a po części, bo miałam ogromny zastój czytelniczy. Może po ilości przeczytanych książek nie będzie to tak widoczne, bo jest naprawdę niezła, ale przez cały koniec lutego i dwa pierwsze tygodnie marca nie skończyłam żadnej książki . Dopiero drugą połową mocno nadrobiłam. Najciekawsza książkowa rzecz, która się zdarzyła, to powiększenie półek na książki.  Dokładnie rok temu miałam robione pierwsze półki, a teraz doszła kolejna kolumna. Przez 2020 rok naprawdę przesadzałam z ilością kupowanych książek, chociaż z ulgą stwierdzam, że mniej więcej połowę z nich dostałam.  Udaje mi się też wytrzymywać w swoim noworocznym postanowieniu i od stycznia nie kupiłam żadnej książki . Jest to znacznie łatwiejsze, gdy się siedzę ciągle na instgramie i nie śledzę nowości.  Możecie sobie porównać wygląd tych półek. Pierwsze zdjęcie jest z mojego instagram

Czytelnicze podsumowanie kwietnia

Cześć wszystkim! Nie wiem jak wam, ale mi kwiecień mimo siedzenia w domu minął błyskawicznie. Chociaż przyznam, że nadal jest mi trochę ciężko, a nauczanie w domu daje mi się we znaki. CO PRZECZYTAŁAM? Jestem zadowolona z tego jakie i ile książek przeczytałam w kwietniu. 9 to dla mnie naprawdę niezły wynik. 1. Czerwona królowa-Victoria Aveyar d Dla mnie ta książka była mocno przeciętna. Chociaż i tak teraz myślę o niej cieplej niż w trakcie czytania. Początek był słaby, bo główna bohaterka mnie irytowała, a schemat gonił schemat. Dopiero po połowie zaczęło się dziać i głównie ta druga część zaważyła na w miarę pozytywnych wrażeniach. Jedna osoba z którą rozmawiałam, stwierdziła, że jest miks różnych schematów z fantastyki młodzieżowej i jest to powiedziane bardzo w punkt. Ale mimo wszystko przeczytam kolejne tomy, bo czyta się przyjemnie, ale nie jest to nic niesamowitego. 2. Elita-Kiera Cass Zdecydowanie pierwszy tom wspominam milej. Tutaj America niemiłosiernie mnie iryto

[PRZEDPREMIEROWO] Dom ziemi i krwi-Sarah J.Mass

Z każdą kolejną przeczytaną książką,  pałam coraz większą miłością do twórczości Mass. Chociaż nie skończyłam jeszcze całych Dworów, a mojej niedawnej miłości czyli Szklanego tronu , mam jedynie pierwszy tom (update: zamówiłam kolejne!), już bez wahania mogę stwierdzić, że Sarah J. Mass jest wysoko w rankingu autorek, które lubię. Wiem, że niektórym jej książki nie odpowiadają, ale do mnie jak najbardziej trafiają, świetnie się przy nich bawię i nie mogę oderwać. Dlatego byłam ciekawa tej "nowej odsłony Mass" czy również wciągnie mnie tak jak jej poprzednie młodzieżówki. Tytuł: Dom ziemi i krwi Autor: Sarah J. Mass Seria: Księżycowe miasto Wydawnictwo: Uroboros Liczba stron: 554 Data wydania: 20 maja 2020 Gatunek: Fantastyka Bryce kocha swoje życie. W dzień pracuje sprzedając magiczne artefakty, a noce spędza na imprezach z przyjaciółmi delektując się wszystkim co Księżycowe Miasto ma do zaoferowania. Mieszka w kamienicy razem ze swoją przyjaciółką Daniką, która n