Przejdź do głównej zawartości

[recenzja] As pik-Faridah Àbíké-Íyímídé

Nawet przed oficjalną premierą As pik już wywołał spory szum na bookstagramie. Na pewno po części powodem tego zainteresowania, było, że wydaje je nowy imprint z literaturą młodzieżową-Must Read. Już jestem zachwycona, zapowiedziami, jakie ogłosili. I super pakietem dodatków, który dostałam razem z książką. I przemiłymi osobami, które tam pracuję. Więc z czysto marketingowej strony, już mnie przekonali. Jednak jak wypadła sama treść książki?


Akademia Niveus to prywatna, elitarna szkoła, do której chodzą same bogate dzieciaki. Ostatni rok nauki zapowiada się dla Devona i Chaimaiki wyjątkowo dobrze, bo zostali wybrani na prefektów. Jest to wielkie osiągnięcie i wysokie stanowisko, które przydaje się w podaniu na studia.
Jednak krótko po tym, ktoś pod pseudonimem As, zaczyna rozsyłać anonimowe wiadomości z najbardziej prywatnymi informacjami o tej dwójce. Ujawnia ich sekrety, które szybko niszczą ich reputację i stają się obiektem plotek. Próbuje zniszczyć im życie. Chaimaika i Devon nie wiedzą, dlaczego As uwziął się tylko na nich. Ona jest najpopularniejszą dziewczyną w szkole, a on ma stypendium, a jego rodzina ledwo wiąże koniec z końcem. Nawet ze sobą nie rozmawiają, z pozoru nic ich nie łączy...oprócz koloru skóry. Starannie zaplanowana przyszłość bohaterów zaczyna się sypać, a As, kimkolwiek jest, staje się coraz bardziej niebezpieczny. 

,,Marzenia są niebezpieczne. Szczególnie w takich dzielnicach jak nasza. Mimo to mama zawsze powtarza, że trzeba marzyć i że ogranicza nas tylko niebo. Ja za to boję się mierzyć zbyt wysoko, bo upadek z wysokości boli znacznie mocniej. Mimo to marzę."

Ta książka porusza mnóstwo, niezwykle ważnych problemów. Oczywiście na pierwszy plan wyłania się rasizm, ale nie tylko. Hierarchie społeczne, homofobia,hejt-to tylko kilka z nich. I bardzo się cieszę, że coraz więcej młodzieżówek przekazuje coś więcej, niż tylko  rozrywkę! Tutaj mamy cały pakiet, który składa się na dobrą książkę. Przekazywanie wartości, niebanalne wątki romantyczne, nieustanne napięcie i odkrywanie kto próbuje dopaść głównych bohaterów. 

Początek był dosyć wolny, akcja nie rozwijała się aż tak szybko jak oczekiwałam. Najpierw było wprowadzenie tego chaosu z wiadomościami, ale bohaterowie dopiero po jakimś czasie zaczęli działać i współpracować, by odkryć kto za tym stoi. Jednak gdy już przebrnęłam przez 1 część (książka jest podzielona na 3 części), poszło z górki. Koniec cały czas trzyma w napięciu i nie da się odłożyć. Za bardzo chciałam się dowiedzieć, w jaką stronę pójdzie autorka i w którą stronę potoczą się losy tych postaci. 

,,Nienawidzę tego, że ten system, to całe instytucjonalne pierdolenie może dopaść i mnie. Nienawidzę tego, że wykorzystują władzę, żeby zabić moją przyszłośc. Żeby zabić mnie. Traktują moją Czarną skórę jak granat albo nóż, jakbt była śmiertelnie niebezpieczna, choć to oni stanwoią zagrożenie-goście na samej górze, którzy to napędzają. "

Główni bohaterowie są kompletnie różni. Chaimaika, z którą zżyłam się najbardziej, jest zmotywowaną, bogatą dziewczyną, której wszyscy zazdroszczą. Zajmuje wysokie miejsce w szkolnej drabinie społecznej, na którą się wdrapała i nie zamierza dać się zrzucić. Jest ciekawą, złożoną postacią, którą zdołałam zrozumieć i docenić dopiero po czasie. Kontrastem do niej, jest postać Devona. Chłopaka z biednej dzielnicy, który stara nie zwracać na siebie uwagi. Nie próbuje stać się popularny, chce po prostu przeżyć liceum i dostać się Juilliard. I z początku nic ich nie łączy, z trudem się dogadują. I co prawda nie nawiązuje się między nimi natychmiastowa przyjaźń, ale próbują zjednoczyć się we wspólnym celu.
Jest to bardzo wartościowa historia, która niejednokrotnie łamie serce. Podczas czytania byłam zła, sfrustrowana i rozżalona. To, co spotkało bohaterów, których zdążyłam już polubić, było niesprawiedliwe i okrutne. Jest przerażająca, ale też bardzo warta poznania. Porusza tyle ważnych tematów, że dla każdego znajdzie się jakiś, z którym będzie można się bardziej utożsamić. Zdecydowanie polecam, nie tylko dla młodzieży, ale też dla tych starszych czytelników. 

Autor: Faridah Àbíké-Íyímídé
Wydawnictwo: Must read
Gatunek: literatura młodzieżowa
Liczba stron: 474
Data wydania: 18.05.2022
Moja ocena: 8/10

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwo Must read




 

Komentarze

  1. Rzadko sięgam po literaturę młodzieżową, ale ta historia naprawdę mnie zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo interesująca recenzja. I mocno zachęcająca.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa pozycja, skoro tak umiejętnie porusza tyle ważnych kwestii (a to niełatwe nie zrobić tego po macoszemu). Przyznaję, że zaciekawiło mnie nawet kto za tym wszystkim stoi i co tą osobą kieruje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Raczej nie dla mnie książka ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Ktoś tu kłamie-Jenny Blackhurst

Ktoś tu kłamie jest pierwszą książką Jenny Blackhurst, jaką przeczytałam, ale na swoim koncie ma ona jeszcze kilka powieści. Z ocen na lubimy czytać widziałam, że ta akurat jest najsłabsza, chociaż mi i tak całkiem się podobała.  Autor: Jenny Blackhurst Wydawnictwo: Albatros Gatunek: thriller Data wydania: 06.05.2020 Liczba stron: 384 Rok temu na elitarnym, zamkniętym osiedlu Erica Spencer umarła wskutek upadku z wysokości. A przynajmniej taka jest oficjalna wersja. Było to na imprezie halloweenowej, dlatego uznano to za nieszczęśliwy wypadek. Teraz rok po tych wydarzeniach, ktoś znowu mąci pozorny spokój mieszkańców Severn Oaks  W internecie pojawia się podcast "Cała prawda o Erice". Nikt nie wie, kto może być autorem, ale zapowiada on, że wyjawi, co naprawdę stało się w noc jej śmierci. Przedstawia sześciu podejrzanych, a każdy odcinek podcastu będzie przeznaczony innej osobie. W ostatnim obiecuje zdemaskować mordercę. Mieszkańców zaczyna ogarniać panika i dystansują

Podsumowanie lutego i marca

CO SIĘ U MNIE DZIAŁO? Zrobiłam sobie nieplanowaną przerwę od instagrama i bloga , która wynikała po części z tego, że nie chciało mi się nic wstawiać, a po części, bo miałam ogromny zastój czytelniczy. Może po ilości przeczytanych książek nie będzie to tak widoczne, bo jest naprawdę niezła, ale przez cały koniec lutego i dwa pierwsze tygodnie marca nie skończyłam żadnej książki . Dopiero drugą połową mocno nadrobiłam. Najciekawsza książkowa rzecz, która się zdarzyła, to powiększenie półek na książki.  Dokładnie rok temu miałam robione pierwsze półki, a teraz doszła kolejna kolumna. Przez 2020 rok naprawdę przesadzałam z ilością kupowanych książek, chociaż z ulgą stwierdzam, że mniej więcej połowę z nich dostałam.  Udaje mi się też wytrzymywać w swoim noworocznym postanowieniu i od stycznia nie kupiłam żadnej książki . Jest to znacznie łatwiejsze, gdy się siedzę ciągle na instgramie i nie śledzę nowości.  Możecie sobie porównać wygląd tych półek. Pierwsze zdjęcie jest z mojego instagram

Czytelnicze podsumowanie kwietnia

Cześć wszystkim! Nie wiem jak wam, ale mi kwiecień mimo siedzenia w domu minął błyskawicznie. Chociaż przyznam, że nadal jest mi trochę ciężko, a nauczanie w domu daje mi się we znaki. CO PRZECZYTAŁAM? Jestem zadowolona z tego jakie i ile książek przeczytałam w kwietniu. 9 to dla mnie naprawdę niezły wynik. 1. Czerwona królowa-Victoria Aveyar d Dla mnie ta książka była mocno przeciętna. Chociaż i tak teraz myślę o niej cieplej niż w trakcie czytania. Początek był słaby, bo główna bohaterka mnie irytowała, a schemat gonił schemat. Dopiero po połowie zaczęło się dziać i głównie ta druga część zaważyła na w miarę pozytywnych wrażeniach. Jedna osoba z którą rozmawiałam, stwierdziła, że jest miks różnych schematów z fantastyki młodzieżowej i jest to powiedziane bardzo w punkt. Ale mimo wszystko przeczytam kolejne tomy, bo czyta się przyjemnie, ale nie jest to nic niesamowitego. 2. Elita-Kiera Cass Zdecydowanie pierwszy tom wspominam milej. Tutaj America niemiłosiernie mnie iryto

[PRZEDPREMIEROWO] Dom ziemi i krwi-Sarah J.Mass

Z każdą kolejną przeczytaną książką,  pałam coraz większą miłością do twórczości Mass. Chociaż nie skończyłam jeszcze całych Dworów, a mojej niedawnej miłości czyli Szklanego tronu , mam jedynie pierwszy tom (update: zamówiłam kolejne!), już bez wahania mogę stwierdzić, że Sarah J. Mass jest wysoko w rankingu autorek, które lubię. Wiem, że niektórym jej książki nie odpowiadają, ale do mnie jak najbardziej trafiają, świetnie się przy nich bawię i nie mogę oderwać. Dlatego byłam ciekawa tej "nowej odsłony Mass" czy również wciągnie mnie tak jak jej poprzednie młodzieżówki. Tytuł: Dom ziemi i krwi Autor: Sarah J. Mass Seria: Księżycowe miasto Wydawnictwo: Uroboros Liczba stron: 554 Data wydania: 20 maja 2020 Gatunek: Fantastyka Bryce kocha swoje życie. W dzień pracuje sprzedając magiczne artefakty, a noce spędza na imprezach z przyjaciółmi delektując się wszystkim co Księżycowe Miasto ma do zaoferowania. Mieszka w kamienicy razem ze swoją przyjaciółką Daniką, która n