Drapieżne bestie to debiut Ayany Gray. Jak tylko zobaczyłam opis pomyślałam-muszę to przeczytać! Jest tutaj wszystko czego potrzebowałam i co uwielbiam: przygody, tajemnicze stworzenia, magia, mitologia afrykańska i wątek romantyczny. Jak więc mogłoby mi się nie spodobać?
Jest to bardzo udany debiut! Ale jednak momentami czuć, że autorce brakuje tej wprawy i doświadczenia. Nie jest to nic złego ani rażącego. Po prostu czasami czytając jakieś debiuty, tego nie widać. A tutaj było kilka chwil, kiedy nie wszystko grało. Były niedociągnięcia, czy to, ze sztucznym dialogiem, zbyt nieszczegółowym opisem albo pośpieszeniem zdarzeń. Jednak patrząc na całokształt, to mi nie przeszkadzało i wiem, że w kolejnych tomach będzie tylko lepiej
Uwielbiam sam pomysł na tę serię! Dżungla, mitologia afrykańska i bestie? No ja jestem kupiona! To wszystko ma niesamowity klimat, który czuć od pierwszych stron. Autorka stworzyła też nowe, fantastyczne zwierzęta oraz rośliny. Podobał mi się motyw tego, że dżungla "żyła" i miała swoją duszę.
Działo się naprawdę sporo, nie było czasu na nudę, bo akcja gnała nieprzerwanie. Bardzo dobrze się bawiłam, przedzierając przez dżunglę razem z głównymi bohaterami i z zapartym tchem odkrywając nowe fakty. Ayana Gray naprawdę sprawnie poradziła sobie z wykreowaniem złożonego świata, razem z jego historią i magią.
Potrzebowałam trochę czasu, żeby zrozumieć się z Koffi i Ekonem, ale końcowo bardzo polubiłam tę dwójkę! I razem i osobno. Dynamika ich relacji przypominała mi Lou i Reida z "Gołębia i węża." On był odpowiedzialnym, wychowanym w zasadach chłopakiem, a ona była niesforna, kierująca się sercem. W kolejnych tomach potrzebuję więcej ich wątku, bo czuję niedosyt, po tym jak to się skończyło!
Jestem bardzo pozytywnie nastawiona do kolejnych tomów! Mam przeczucie, że jest to tylko wstęp do naprawdę wyjątkowej serii, w której autorka pokaże, na co ją stać.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu You&YA
Miłośnicy gatunku na pewno sięgną po ten tytuł.
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu lubię tego typu klimaty, więc nie mówię nie.
OdpowiedzUsuńPrzyznaję czuję się kuszona zapachem mitologii afrykańskiej i fantastycznymi zwierzętami. Myślę, że mogłabym się na tę pozycję skusić :)
OdpowiedzUsuńWarto! Też mnie to skusiło i nie pożałowałam :D
UsuńTym razem to raczej nie jest powieść, która by mi się spodobała.
OdpowiedzUsuńW takim razie nie namawiam :)
UsuńMam na nią ogromną ochotę :)
OdpowiedzUsuńNie ma na co czekać, polecam sięgnąć :D
UsuńTa książka zdążyła już zwrócić moją uwagę, a po Twojej notce mam jeszcze większą ochotę na to, aby po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńWow, mitologia afrykańska? Zapowiada się super ciekawie!
OdpowiedzUsuń