![]() |
Autor: Bianca Iosivoni
Tytuł: Falling fast
Seria: Haliee & Chase
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 29.07.2020
Liczba stron: 374
21-letnia Hailee robi sobie wakacyjną podróż po Stanach Zjednoczonych. Fairwood miało być tylko nieplanowym, chwilowy przystankiem. Chciała pożegnać najlepszego przyjaciela i spełnić obietnicę, którą przysięgła przed jego śmiercią. Okazuje się, że trafia tam akurat w dzień jego urodzin, gdzie jego przyjaciele zebrali się, by uczcić tę datę.
W dodatku los chciał, że w jej ukochanej, wysłużonej hondzie pada silnik. Hailee ma mały budżet i z pewnością nie starczy na naprawę, która też trochę potrwa. Chcąc nie chcąc, dziewczyna musi wydłużyć swój pobyt w Wirginii, dorobić sobie i czekać na wieści od mechanika. Nie spodziewała się jednak, że znajdzie tu tylu ludzi, którzy umilają każdy dzień i wywołują uśmiech na twarzy. Gdy przyjechała do Fiarwood, nawet przez myśl jej nie przeszło, że tak trudno będzie jej opuścić te małe miasteczko.
,,Książka to nie jest tylko książka. To możliwość zostawienia czegoś po sobie, kiedy pewnego dnia już nas nie będzie"
Zwykle nie porównuję autorów do siebie, ale tutaj muszę. Falling fast to książka idealna dla fanów Mony Kasten. Sama uwielbiam twórczość tej autorki i teraz kiedy cierpię na brak książek spod jej pióra do przeczytania, Falling fast było moim wybawieniem. Słyszałam też, że fani Laury Kneidli nie będę zawiedzeni, ale sama nie wiem ile w tym prawdy, bo akurat tej autorki nie znam.
Zapowiadało się to bardzo lekko i faktycznie tak jest, ale nie brakuje też cięższych tematów. Najgłówniejszym z nich jest żałoba. Całość wywołuje wiele uczuć i emocji, głównie pozytywnych, ale nie zabraknie też smutku i rozpaczy.
Akcja dzieje się w wakacje, mało wiemy o innych przystankach Hailee, zaczyna się od razu w Fairwood. Szczerze mówiąc, nie czułam typowego wakacyjnego klimatu. Ale za to niesamowicie podobały mi się momenty, kiedy Hailee i Chase gdzieś razem wychodzili. Czy to na koncert, nad jezioro, czy na farmę lawendy. A ta lista rzeczy, które chciała wykonać Hailee, była takim przyjemnym, co prawda nie głównym, ani nawet bardzo istotnym urozmaiceniem.
Uwielbiam chemie między bohaterami. Ich relacja jest cudownie urocza. Z jednej strony niepewna z wiszącym nad nimi widmem rychłego rozstania, odjechania w swoje strony, ale z drugiej pełna uczuć i przeżyć, niebojąca się ryzyka.
Z racji, iż są perspektywy Hailee i Chase'am czuć to jeszcze bardziej. Dokładnie wiemy, co oboje myślą o tej relacji, odczuwamy emocje ich obojga. Bardzo lubię, jak w książce jest więcej niż jedna perspektywa
To taka mała dygresja, ale porównując właśnie Falling fast i trylogię Save Mony Kasten(tam też jest perspektywa obu głównych bohaterów) do serii Again tej samej autorki (gdzie rozdziały są jedynie ze strony bohaterki) mam wrażenie, że emocje bardziej czuć w tym pierwszym przypadku, a miłość tam jest bardziej odczuwalna. Oczywiście nie ma nic do serii Again, bo ją też zawsze czytam z mocno bijącym sercem, ale jednak gdy zna się myśli obu głównych bohaterów, ma się wrażenie, że ta miłość jest silniejsza i bardziej prawdziwa.
Hailee i Chase'a polubiłam od pierwszych chwil. Jest to typ bohaterów, którym kibicuje się z łatwością i nawet nieświadomie trzyma kciuki za dobre zakończenie.
Ale wiecie, co jest najgorsze w tej książce? Zakończenie. Nie rozumiem, jak można skończyć tak książkę i kazać czytelnikowi czekać aż do listopada po następną część. Naprawdę, po przeczytaniu ostatniego zdania, miałam potrzebę po prostu dowiedzieć się co będzie dalej.
Chociaż miałam przeczucie, tego co się stanie, jak skończą się te wakacje, to i tak byłam poruszona i nie mogłam przestać o niej myśleć. Nie brakowało emocji.
,,Mojego najlepszego przyjaciela już tu nie ma. I niezależnie od tego, jak wiele historii sobie opowiemy i jak często będziemy pić za jego pamięć, nic z tych rzeczy nam go nie wróci. Niektórzy nie dostają drugiej szansy, nie istnieje dla nich ,,później", ani ,,jutro". Mają tylko ,,tu i teraz"."
Podsumowując: Naprawdę świetna książka! Już nie mogę się doczekać, aż w listopadzie wyjdzie drugi tom. Mam nadzieję, że seria First jej dorówna, bo teraz mam większe oczekiwania.
Moja ocena: 8/10
Takie zakończenia to prawdziwa tortura dla czytelnika. :)
OdpowiedzUsuńO to prawda! A tym bardziej jak trzeba nie wiadomo ile czekać na kolejne tomy. Tutaj akurat nie jest tak źle, 3 miesiące przeżyję :D
UsuńKsiążka mnie zainteresowała i poluję na nią. 😊
OdpowiedzUsuńCzekam na twoją opinię :D
UsuńBędę chciała kiedyś przeczytać tę książkę 😊
OdpowiedzUsuńWidzę, że dużo zainteresowanych jest tą książką :D Ale to bardzo dobrze, jest świetna, trzymam kciuki, żeby udało ci się po nią sięgnąć!
UsuńPodoba mi się ten cytat o książce. :) Zaciekawił mnie ten wątek żałoby i to jak autorka sobie z nim poradziła. Cieszę się, że znalazłaś kolejną świetną dla siebie autorkę. Mam nadzieję, że następne spotkania z jej prozą będą równie udane.
OdpowiedzUsuńJa również mam taką nadzieję, bo oczekiwania mam wysokie :D
UsuńCiekawa jestem tej książki. Skoro wzbudza emocje i jest dobra to chcę ją przeczytać. ;)
OdpowiedzUsuńTo cudownie, mam nadzieję, że ci się spodoba!
UsuńCzytałam inne książki autorki i ta też mnie ciekawi. Szczególnie wątek żałoby. Jestem ciekawa jak autorka tym razem go poprowadziła.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Tym razem? Nawet nie wiedziałam, że w serii First też jest taki wątek. Muszę koniecznie ją przeczytać
UsuńO!
OdpowiedzUsuńKsiążka zdecydowanie w mojej tematyce. :D
Bardzo się cieszę :D
Usuńuwielbiam Monę Kasten wiec skoro o niej wspominasz to chętnie sięgnę! poza tym ksiazka brzmi bardzo ciekawie!! :)
OdpowiedzUsuńO to super! Myślę, że w takim razie też będziesz zachwycona :D
UsuńCieszę się, że jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTa książka nie jest w moim typie, ale cieszę się, że czytasz;))
OdpowiedzUsuń