Przejdź do głównej zawartości

Ostatnio przeczytane, dwa thrillery-"Prawda" Melanie Raabe i "Wdowa" Fiony Barton

Prawda-Melanie Raabe

Prawda to trzecia książka Melanie Raabe wydana w Polsce. Oprócz tego jest jeszcze "Pułapka" oraz "Cień". Tę drugą książkę miałam okazję już czytać i naprawdę miło wspominam. 

Tytuł: Prawda
Autor: Melanie Raabe
Wydawnictwo: Czarna owca

Liczba stron: 428
Data wydania: 15.07.2020.
Gatunek: thriller psychologiczny

Siedem lat temu Philip Peterson zaginął podczas służbowego wyjazdu do Ameryki Południowej. Od tego czasu Sarah wychowuje ich syna samotnie. Już niemal uporała się z przeszłością i nauczyła żyć na nowo. Jednak dostaje telefon, który znowu wywraca jej życie do góry nogami. Okazuje się, że Philip żyje i wraca do domu. 
Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, gdy mężczyzna, który wyszedł z samolotu, wcale nie przypomina jej Philipa i jedynie się pod niego podszywa. Obcy zaczyna grozić Sarah, że jeśli go wyda, może stracić wszystko.

,,Kiedy jesteśmy przekonani, że kochamy tę drugą osobę? – pytał Philipp. – A może kochamy jedynie to poczucie, które ten ktoś nam daje.''

Narracja jest pierwszoosobowa, głównie z perspektywy Sarah. Jedynie co jakiś czas pojawiają się jedna czy dwie zagadkowe strony, które przedstawiają punkt widzenia obcego.

Cień, jak i Prawda bardzo mi się podobały. Trudno mi nawet ocenić, która była lepsza. Chociaż mimo wszystko nie wiem, czy nie byłam bardziej zaaferowana historią przedstawioną w Cieniu. 

Przez pierwszą połowę byłam zirytowana Sarah. Nie mogłam zrozumieć jej zachowania, w pewnym sensie nieodpowiedzialności, czy bezmyślności. Nawet w głowie miałam miliony innych możliwości i opcji, z których mogła skorzystać. Dopiero później bardziej zrozumiałam jej postawę i sytuację. A opisywanie jej emocji, przerażenia, zagubienia było świetne. Razem z nią czułam to wszystko i próbowałam dowiedzieć się, o co chodzi z tym mężczyzną.

Miło było obserwować retrospekcje z małżeństwa Philipa i Sarah, kiedy jeszcze wszystko układało się dobrze. Podobały mi się te momenty i sprawiały, że żywiłam coraz milsze uczucia do obojga. A szczególnie ten moment z "słowem hasłem". Od teraz mamihlapinatapai jest oficjalnie moim ulubionym słowem.

Obcy, jak w myślach nazywa go Sarah, jest bardzo intrygującą postacią. Jego spokojnie zachowanie, czarujące uśmiechy, ale też nieliczne, ale za to poważne napady złości. Zagadkowe spacery po mieście i spotkania z ludźmi. 

Uważam, że powinniśmy dowiedzieć się więcej o porwaniu Philipa. Autorka sporo rzeczy pozostawiła domysłom, a ja nie jestem fanką takiego zabiegu w książkach.

,,Nic, co się wydarza, nie jest ani dobre, ani złe. Zdarzenia same w sobie nie mają znaczenia. To my nadajemy im znaczenie."

Moja ocena:7/10

Wdowa-Fiona Barton

Wdowa to pierwszy tom z serii opowiadającej o Kate Waters. Został wydany już dobre 4 lata temu. Ja ten cykl zaczęłam od trzeciego tomu, czyli Podejrzanego. I zupełnie to nie przeszkadza, spokojnie można czytać bez kolejności. Przede mną jeszcze drugi tom, czyli Dziecko i naprawdę liczę, że uda mi się po nie sięgnąć.

Autor: Fiona Barton
Tytuł: Wdowa
Wydawnictwo: Czarna owca
Data wydania: 14.09.2016
Liczba stron: 450
Gatunek: thriller psychologiczny

Mąż Jean został oskarżony o porwanie małej dziewczynki, Belli sprzed jej domu. Wszyscy długo żyli tą sprawą, zrozpaczona matka apelowała o pomoc w znalezieniu córeczki, policjanci z marnym skutkiem szukali coraz to nowych dowodów, dziennikarze przesiadywali pod ich domem starając, namówić na wywiad, a ludzie wysyłali listy z pogróżkami. Dla Jeanie było to trudne, bo w jednej chwili jej życie całkowicie się zmieniło. Jednak pochłonęła ją rola idealnej żony, bezsprzecznie wspierającej męża i trwającej przy jego niewinności. Dopiero kiedy mężczyzna umiera, Jean może zdecydować czy chce opowiedzieć prawdziwą historię, tego co się wydarzyło.

,,Nałogowcy to wytrawni kłamcy (...). Najpierw oszukują samych siebie, potem całe otoczenie. Nie przyjmują do wiadomości swojego problemu i stają się ekspertami w dziedzinie wynajdywania wymówek i przerzucania winy na innych (...)."

Jeśli ktoś nie jest zaznajomiony z tym cyklem, to każda część opowiada o innej sprawie, ale łączy je jedno-Kate Waters. Jest to ambitna, zaradna dziennikarka, która ciągle prze do przodu. Od czasu do czasu pojawiają się jej perspektywy, a ona sama często przewija się obok bohaterów, chcąc napisać jak najlepszy artykuł i potrzebuje do tego pikantnych faktów o sprawie, nieznanych jeszcze nikomu. 

Plusem jest postać charyzmatycznej Kate Waters. Tak samo polubiłam detektywa Sparkesa. Ale wręcz przeciwnie było z główną bohaterką Jean. Perspektywy pierwszej dwójki sprawiły mi przyjemność, podobało mi się śledzenie postępującego, co prawda powoli, śledztwa i niemocy policji, tak samo, jak oglądanie tej strony dziennikarzy i mediów. Ale Jean nie polubiłam. Tylko momentami potrafiłam wykrzesać do niej odrobinkę współczucia, za to, z czym musiała się użerać. Groźby, wiecznie śledzenie dziennikarzy, rozmowy z prawnikami. Było to dla niej trudne.

Akcja jest dosyć powolna. Nie ma wiele nieprzewidywalnych zwrotów akcji, a samo zakończenie na dobrą sprawę można przewidzieć już od początku. Chociaż mam wrażenie, że Fiona Barton już tak ma, bo po Podejrzanym miałam podobne odczucia.

Jednak gdybym miała wybierać, Podejrzany był lepszy. Jestem jeszcze ciekawa Dziecka i kiedyś chętnie po nie sięgnę. Mimo że te tomy nie zostawiły mnie zszokowane na fotelu, to jednak nie żałuję, że przeczytałam. 

,,Nie ma sensu zakładać najczarniejszych scenariuszy - tak ojciec uspokaja zawsze matkę, kiedy się denerwuje. Łatwo powiedzieć. Trudniej zrobić, kiedy nasze najgorsze wyobrażenia czają się tuż za rogiem, czekają pod drzwiami."

Moja ocena:6/10


Komentarze

  1. Nie czytałam żadnej z nich :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam żadnego z nich i na razie nie planuję po nie sięgać.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem ciekawa "Prawdy". Ten motyw porwania i podszywania się pod męża głównej bohaterki daje naprawdę szerokie pole do popisu i rozwinięcia. Ciekawa też jestem tych niedopowiedzeń. Może tak ma być? Żeby bardziej wciągnąć czytelnika w fabułę?

    Z "Wdowy" natomiast podobają mi się cytaty, które wybrałaś. Zwłaszcza ten pierwszy. Bardzo prawdziwy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwszy tytuł będę czytała.:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytalam, nawete nie słyszalam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie ciągnie mnie do tego gatunku :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdecydowanie bardziej przemawia do mnie ,, Wdowa" myślę, że mogłaby mi się spodobać i to nawet bardzo. Jak gdzieś dorwę ja na promce to ją kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Rzadko kiedy sięgam po thrillery - jak już mam sięgnąć to muszą mnie naprawdę mocno zaciekawić. Tutaj niestety przy żadnym z tytułów nie poczułam tej chemii ;x

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Ktoś tu kłamie-Jenny Blackhurst

Ktoś tu kłamie jest pierwszą książką Jenny Blackhurst, jaką przeczytałam, ale na swoim koncie ma ona jeszcze kilka powieści. Z ocen na lubimy czytać widziałam, że ta akurat jest najsłabsza, chociaż mi i tak całkiem się podobała.  Autor: Jenny Blackhurst Wydawnictwo: Albatros Gatunek: thriller Data wydania: 06.05.2020 Liczba stron: 384 Rok temu na elitarnym, zamkniętym osiedlu Erica Spencer umarła wskutek upadku z wysokości. A przynajmniej taka jest oficjalna wersja. Było to na imprezie halloweenowej, dlatego uznano to za nieszczęśliwy wypadek. Teraz rok po tych wydarzeniach, ktoś znowu mąci pozorny spokój mieszkańców Severn Oaks  W internecie pojawia się podcast "Cała prawda o Erice". Nikt nie wie, kto może być autorem, ale zapowiada on, że wyjawi, co naprawdę stało się w noc jej śmierci. Przedstawia sześciu podejrzanych, a każdy odcinek podcastu będzie przeznaczony innej osobie. W ostatnim obiecuje zdemaskować mordercę. Mieszkańców zaczyna ogarniać panika i dystansują

Podsumowanie lutego i marca

CO SIĘ U MNIE DZIAŁO? Zrobiłam sobie nieplanowaną przerwę od instagrama i bloga , która wynikała po części z tego, że nie chciało mi się nic wstawiać, a po części, bo miałam ogromny zastój czytelniczy. Może po ilości przeczytanych książek nie będzie to tak widoczne, bo jest naprawdę niezła, ale przez cały koniec lutego i dwa pierwsze tygodnie marca nie skończyłam żadnej książki . Dopiero drugą połową mocno nadrobiłam. Najciekawsza książkowa rzecz, która się zdarzyła, to powiększenie półek na książki.  Dokładnie rok temu miałam robione pierwsze półki, a teraz doszła kolejna kolumna. Przez 2020 rok naprawdę przesadzałam z ilością kupowanych książek, chociaż z ulgą stwierdzam, że mniej więcej połowę z nich dostałam.  Udaje mi się też wytrzymywać w swoim noworocznym postanowieniu i od stycznia nie kupiłam żadnej książki . Jest to znacznie łatwiejsze, gdy się siedzę ciągle na instgramie i nie śledzę nowości.  Możecie sobie porównać wygląd tych półek. Pierwsze zdjęcie jest z mojego instagram

Czytelnicze podsumowanie kwietnia

Cześć wszystkim! Nie wiem jak wam, ale mi kwiecień mimo siedzenia w domu minął błyskawicznie. Chociaż przyznam, że nadal jest mi trochę ciężko, a nauczanie w domu daje mi się we znaki. CO PRZECZYTAŁAM? Jestem zadowolona z tego jakie i ile książek przeczytałam w kwietniu. 9 to dla mnie naprawdę niezły wynik. 1. Czerwona królowa-Victoria Aveyar d Dla mnie ta książka była mocno przeciętna. Chociaż i tak teraz myślę o niej cieplej niż w trakcie czytania. Początek był słaby, bo główna bohaterka mnie irytowała, a schemat gonił schemat. Dopiero po połowie zaczęło się dziać i głównie ta druga część zaważyła na w miarę pozytywnych wrażeniach. Jedna osoba z którą rozmawiałam, stwierdziła, że jest miks różnych schematów z fantastyki młodzieżowej i jest to powiedziane bardzo w punkt. Ale mimo wszystko przeczytam kolejne tomy, bo czyta się przyjemnie, ale nie jest to nic niesamowitego. 2. Elita-Kiera Cass Zdecydowanie pierwszy tom wspominam milej. Tutaj America niemiłosiernie mnie iryto

[PRZEDPREMIEROWO] Dom ziemi i krwi-Sarah J.Mass

Z każdą kolejną przeczytaną książką,  pałam coraz większą miłością do twórczości Mass. Chociaż nie skończyłam jeszcze całych Dworów, a mojej niedawnej miłości czyli Szklanego tronu , mam jedynie pierwszy tom (update: zamówiłam kolejne!), już bez wahania mogę stwierdzić, że Sarah J. Mass jest wysoko w rankingu autorek, które lubię. Wiem, że niektórym jej książki nie odpowiadają, ale do mnie jak najbardziej trafiają, świetnie się przy nich bawię i nie mogę oderwać. Dlatego byłam ciekawa tej "nowej odsłony Mass" czy również wciągnie mnie tak jak jej poprzednie młodzieżówki. Tytuł: Dom ziemi i krwi Autor: Sarah J. Mass Seria: Księżycowe miasto Wydawnictwo: Uroboros Liczba stron: 554 Data wydania: 20 maja 2020 Gatunek: Fantastyka Bryce kocha swoje życie. W dzień pracuje sprzedając magiczne artefakty, a noce spędza na imprezach z przyjaciółmi delektując się wszystkim co Księżycowe Miasto ma do zaoferowania. Mieszka w kamienicy razem ze swoją przyjaciółką Daniką, która n