Przejdź do głównej zawartości

Recenzja: Wszystkie nasze obietnice-Colleen Hoover: Zacisze Książkoholiczki

Cześć wszystkim!

Wszystkie nasze obietnice to 4 książka tej autorki, którą przeczytałam i tak jak przy poprzednich,
 (czyli Confess, Without Merit i It ends with us) nie zawiodłam się. Mam wrażenie, że w każdej pokazała się od innej strony i w każdej jest zawarte coś innego. Nie wszystkie są na jedno kopyto jak robi wielu autorów. Niby ma swój styl, ale podoba mi się to, że eksperymentuje i i nie trzyma się jednego schematu ani nawet gatunku. Głównie jest znana z romansów, ale niedawno wyszedł jej thriller, mocny erotyk i ma też jedną książkę młodzieżową.

Tytuł: Wszystkie nasze obietnice
Tytuł orginalny: All Your Perfects
Autor: Colleen Hoover
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 290
Data premiery: 14 listopada 2018
Gatunek: romans

Graham i Quinn poznają się w dość nietypowych okolicznościach, kiedy przyłapują swoich partnerów na zdradzie. Quinn przyjechała od siostry wcześniej, żeby zrobić swojemu narzeczonemu niespodziankę, ale na klatce przed drzwiami do mieszkania Ethana spotyka mężczyznę, który śledził swoją partnerkę, bo już wcześnie miał podejrzenia co do jej wierności. Razem czekają na klatce przy przyłapać ich jak będą wychodzić. Rozmawiają ze sobą, wzajemnie pomagają uporać się z emocjami, ale później każdy idzie w swoją stronę
 Po kilku miesiącach ich drogi ponownie się krzyżują, ale tym razem już nie pozwalają sobie odejść. Ale czy ich miłość przetrwa również gorsze chwilę?


,,To zabawne, że można być z kimś tak szczęśliwym i kochać go tak bardzo, że pojawia się w człowieku ukryty lęk, którego wcześniej się nie znało. Lęk przed utratą tej osoby. Lęk, że ta osoba będzie cierpieć.''


Mamy przedstawione dwie ścieżki czasowe. Z przeszłości, przed rozpadem ich małżeństwa, kiedy dopiero się poznają i w sobie zakochują i z teraźniejszości, kiedy wszystko się sypie a oni próbują to ratować.
Chociaż "ratować" to nie koniecznie dobre słowo które opisuje co robi Quinn


,,Niezależnie od tego, jak bardzo się kogoś kocha, rozmiar tej miłości jest nieistotny, jeśli na drodze staje jej niezdolność przebaczania.''

W książce są poruszane dwa główne problemy, czyli bezpłodność i rozpad małżeństwa.
Wszystkie uczucia towarzyszące głównym bohaterom są genialnie opisane. Tak samo jak te problemy. Są wydaje mi się dość nietypowe, bo rzadko spotykam się z nimi w literaturze. Jednak minusem jest koniec. Niby wszystko było tak ładnie rozwinięte, a tu przychodzi koniec i klapa. Rozwiązanie ich problemów jest magiczne i nierealne. Ja rozumiem, że niby nie wszystko jest potem zupełnie idealne i jeszcze mają przed sobą dużo pracy, ale i tak uważam, że powinno się to bardziej rozwinąć. A nie robią jedną rzecz, i bum! Droga do rozwiązania problemów otwarta!

,,Serce mojego męża to moje jedyne wybawienie, ale jego fizyczny dotyk stał się moim wrogiem.''

Ta miłość Graham do Quinn jest niesamowita. Z obiektywnego punktu mam wrażenie, że trochę zbyt szybka, bo z reguły nie lubię szybkiego zakochiwania się, ale tu mi to zupełnie nie przeszkadzało.
Graham jest niemal idealnym facetem, romantyczny, uroczy, szczery i co najważniejsze, na zabój zakochany w Quinn. Gdy czytałam te końcowe listy, byłam nim zauroczona. Dobre jest to, że ta słodycz jest zrównoważona i przy czytaniu nie czuje się zasłodzenia, przez który ma się odruch wymiotny.



,,Niektórzy mężczyźni nie potrafią nawet przepraszać za błędy popełnione w rzeczywistości. Ale mój mąż przeprasza za błędy, które popełnia w moich snach.''


Quinn nie była tutaj moją ulubioną bohaterką, wiedziałam, że kochała Grahama, ale czułam jakby to uczucie przygasło i było dwa razy mniejsze niż jego do niej. Rozumiem, jej zachowanie i nie wyobrażam sobie jak się musiała czuć, ale to nie zmienia faktu, że miałam wrażenie, że w tym wszystkim kompletnie nie myśli o Grahamie, tylko o sobie. Przecież to dotyczyło również jego i dla niego to też było trudne.

,,To dziwne - mówi. - Dawniej samotność mi nie przeszkadzała. Ale teraz, kiedy mam ciebie, w samotności czuję się s a m o t n y.''

Szkoda, że autorka nie rozwinęła tego co zrobił Graham. Nie chcę spoilerować, ale jak ktoś czytał to powinien wiedzieć o co mi chodzi. A zostało to zmiecione pod dywan. Nieważne jakie miał motywy i usprawiedliwienia, i tak powinno być o tym więcej.

Podsumowując: Niby wymieniłam tutaj kilka minusów, ale ja lubię się czepiać i są to naprawdę drobne wady. I tak to jak ta książka została napisana i jakie problemy porusza przeważa nad tymi minusami, więc zdecydowanie ją polecam.

Moja ocena: 8,5/10

Zastanawiam się, czy nie urozmaicić mojego bloga od czasu do czasu innymi postami. Czy czytalibyście gdyby czasami pojawiały się tagi, albo jakieś posty o serialach lub filmach? A może macie jakieś inne pomysły? Koniecznie napiszcie mi w komentarzach :D

Do następnego posta!
Natalia

Bookstagram: zacisze_ksiazkoholiczki18
Kontakt: zacisze.ksiazkoholiczki@wp.pl

Komentarze

  1. Od Hoover przeczytam chyba wszystko (co nie równa się z tym, że i wszystko musi mi się spodobać)! Ta książka jeszcze przede mną ;) I tak, jeśli chodzi o filmy i seriale, to jestem na tak!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To koniecznie musisz nadrobić! W takim razie, gdy dokończę dwa seriale które teraz oglądam spróbuję coś napisać:D

      Usuń
  2. Piękna powieść, jedna z moich ulubionych tej autorki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dopiero przeczytałam 4, więc mam małe porównanie, ale aktualnie jest u mnie na drugim miejscu :D

      Usuń
  3. Zdecydowanie muszę w końcu przeczytać coś tej autorki :) bo widzę tylko pozytywne opinie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie :D Ja z czterech przeczytanych przeze mnie polecam najbardziej It ends with us. Sama od niej zaczynałam i od razu chciałam sięgnąć po następne książki :D

      Usuń
  4. Ja pamiętam, że miałam mieszane uczucia co do tej pozycji. Na pewno nie podobało mi się to jak autorka to przedstawiła, jak dla mnie to jedna z tych pozycji z ktorymi nienajlepiej sobie poradziła :)
    http://whothatgirl.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może nie jest to moja ulubiona książka tej autorki, ale i tak bardzo mi się podobała :D

      Usuń
  5. Zgadzam się, że autorka w każdej swojej książce pokazuje się z innej strony i to jest fajne - różnorodność, a nie ciągle te same schematy ;) Czytałam Wszystkie nasze obietnice i była świetna <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie są to moje klimaty i nie czytałam żadnej książki tej autorki, mimo że wszyscy na okrągło ją polecają. I na razie nie planuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam podobnie przed przeczytaniem pierwszej książki od Colleen Hoover, to że po nią sięgnęłam to był praktycznie przypadek, ale zupełnie nie żałuję :D Ale rozumiem, że to nie są twoje klimaty :)

      Usuń
  7. Twórczość autorki wciąż przede mną, ale ostatnio jej książki wyskakują na mnie zza każdego rogu, więc chyba nadszedł czas się z jakąś zapoznać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie! Z przeczytanych przeze mnie książek najbardziej polecam It ends with us :)

      Usuń
  8. Kurcze, muszę koniecznie przeczytać bo Hoover uwielbiam ❤

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię tę książkę Hoover❣

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam książki Colleen ale tej jeszcze nie czytałam, wiem muszę nadrobić :)
    Super recenzja, zostaję na dłużej :)
    Grovebooks

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeszcze ją nie czytałam, ale na pewno to zrobię. Chodzi za mną już od premiery

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To sporo czasu, mam nadzieję, że niedługo uda ci się za nią zabrać :)

      Usuń
  12. Czytałam kilka książek Hoover i mi się podobały, więc na tą też pewnie kiedyś przyjdzie pora :D
    xoxo
    L. (https://slowotok-laury.blogspot.com/)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Ktoś tu kłamie-Jenny Blackhurst

Ktoś tu kłamie jest pierwszą książką Jenny Blackhurst, jaką przeczytałam, ale na swoim koncie ma ona jeszcze kilka powieści. Z ocen na lubimy czytać widziałam, że ta akurat jest najsłabsza, chociaż mi i tak całkiem się podobała.  Autor: Jenny Blackhurst Wydawnictwo: Albatros Gatunek: thriller Data wydania: 06.05.2020 Liczba stron: 384 Rok temu na elitarnym, zamkniętym osiedlu Erica Spencer umarła wskutek upadku z wysokości. A przynajmniej taka jest oficjalna wersja. Było to na imprezie halloweenowej, dlatego uznano to za nieszczęśliwy wypadek. Teraz rok po tych wydarzeniach, ktoś znowu mąci pozorny spokój mieszkańców Severn Oaks  W internecie pojawia się podcast "Cała prawda o Erice". Nikt nie wie, kto może być autorem, ale zapowiada on, że wyjawi, co naprawdę stało się w noc jej śmierci. Przedstawia sześciu podejrzanych, a każdy odcinek podcastu będzie przeznaczony innej osobie. W ostatnim obiecuje zdemaskować mordercę. Mieszkańców zaczyna ogarniać panika i dystansują

Podsumowanie lutego i marca

CO SIĘ U MNIE DZIAŁO? Zrobiłam sobie nieplanowaną przerwę od instagrama i bloga , która wynikała po części z tego, że nie chciało mi się nic wstawiać, a po części, bo miałam ogromny zastój czytelniczy. Może po ilości przeczytanych książek nie będzie to tak widoczne, bo jest naprawdę niezła, ale przez cały koniec lutego i dwa pierwsze tygodnie marca nie skończyłam żadnej książki . Dopiero drugą połową mocno nadrobiłam. Najciekawsza książkowa rzecz, która się zdarzyła, to powiększenie półek na książki.  Dokładnie rok temu miałam robione pierwsze półki, a teraz doszła kolejna kolumna. Przez 2020 rok naprawdę przesadzałam z ilością kupowanych książek, chociaż z ulgą stwierdzam, że mniej więcej połowę z nich dostałam.  Udaje mi się też wytrzymywać w swoim noworocznym postanowieniu i od stycznia nie kupiłam żadnej książki . Jest to znacznie łatwiejsze, gdy się siedzę ciągle na instgramie i nie śledzę nowości.  Możecie sobie porównać wygląd tych półek. Pierwsze zdjęcie jest z mojego instagram

Czytelnicze podsumowanie kwietnia

Cześć wszystkim! Nie wiem jak wam, ale mi kwiecień mimo siedzenia w domu minął błyskawicznie. Chociaż przyznam, że nadal jest mi trochę ciężko, a nauczanie w domu daje mi się we znaki. CO PRZECZYTAŁAM? Jestem zadowolona z tego jakie i ile książek przeczytałam w kwietniu. 9 to dla mnie naprawdę niezły wynik. 1. Czerwona królowa-Victoria Aveyar d Dla mnie ta książka była mocno przeciętna. Chociaż i tak teraz myślę o niej cieplej niż w trakcie czytania. Początek był słaby, bo główna bohaterka mnie irytowała, a schemat gonił schemat. Dopiero po połowie zaczęło się dziać i głównie ta druga część zaważyła na w miarę pozytywnych wrażeniach. Jedna osoba z którą rozmawiałam, stwierdziła, że jest miks różnych schematów z fantastyki młodzieżowej i jest to powiedziane bardzo w punkt. Ale mimo wszystko przeczytam kolejne tomy, bo czyta się przyjemnie, ale nie jest to nic niesamowitego. 2. Elita-Kiera Cass Zdecydowanie pierwszy tom wspominam milej. Tutaj America niemiłosiernie mnie iryto

[PRZEDPREMIEROWO] Dom ziemi i krwi-Sarah J.Mass

Z każdą kolejną przeczytaną książką,  pałam coraz większą miłością do twórczości Mass. Chociaż nie skończyłam jeszcze całych Dworów, a mojej niedawnej miłości czyli Szklanego tronu , mam jedynie pierwszy tom (update: zamówiłam kolejne!), już bez wahania mogę stwierdzić, że Sarah J. Mass jest wysoko w rankingu autorek, które lubię. Wiem, że niektórym jej książki nie odpowiadają, ale do mnie jak najbardziej trafiają, świetnie się przy nich bawię i nie mogę oderwać. Dlatego byłam ciekawa tej "nowej odsłony Mass" czy również wciągnie mnie tak jak jej poprzednie młodzieżówki. Tytuł: Dom ziemi i krwi Autor: Sarah J. Mass Seria: Księżycowe miasto Wydawnictwo: Uroboros Liczba stron: 554 Data wydania: 20 maja 2020 Gatunek: Fantastyka Bryce kocha swoje życie. W dzień pracuje sprzedając magiczne artefakty, a noce spędza na imprezach z przyjaciółmi delektując się wszystkim co Księżycowe Miasto ma do zaoferowania. Mieszka w kamienicy razem ze swoją przyjaciółką Daniką, która n