Cześć wszystkim!
Nie wiem jak wam, ale mi kwiecień mimo siedzenia w domu minął błyskawicznie. Chociaż przyznam, że nadal jest mi trochę ciężko, a nauczanie w domu daje mi się we znaki.
CO PRZECZYTAŁAM?
Jestem zadowolona z tego jakie i ile książek przeczytałam w kwietniu. 9 to dla mnie naprawdę niezły wynik.
1. Czerwona królowa-Victoria Aveyard
Dla mnie ta książka była mocno przeciętna. Chociaż i tak teraz myślę o niej cieplej niż w trakcie czytania. Początek był słaby, bo główna bohaterka mnie irytowała, a schemat gonił schemat. Dopiero po połowie zaczęło się dziać i głównie ta druga część zaważyła na w miarę pozytywnych wrażeniach. Jedna osoba z którą rozmawiałam, stwierdziła, że jest miks różnych schematów z fantastyki młodzieżowej i jest to powiedziane bardzo w punkt. Ale mimo wszystko przeczytam kolejne tomy, bo czyta się przyjemnie, ale nie jest to nic niesamowitego.
2. Elita-Kiera Cass
Zdecydowanie pierwszy tom wspominam milej. Tutaj America niemiłosiernie mnie irytowała. Chociaż słyszałam, że w 3 tomie nie będzie tak źle i mam ogromną nadzieję, że to prawda. Ale tak to mogę powiedzieć praktycznie to samo co przy recenzji pierwszego tomu, więc tam was odsyłam.
Link do recenzji Rywalek
3. Podtrzymując wszechświat-Jennifer Niven
Nie miałam żadnych oczekiwań wobec tej książce, nawet nie planowałam jej kupować, ale gdy tylko zobaczyłam ją za 10 zł w Biedronce nie mogłam się powstrzymać. Ale była to całkiem ciekawa książka. Chociaż historia była oklepana, że to szok, ale bohaterowie wszystko obronili. Byli tak ciekawi, że nie trzeba nawet porywającej fabuły, bo i tak wszystko skupiało się na nich.
Główna bohaterka Libby, była kiedyś zwana "najgrubszą nastolatką w Ameryce", a Jack choruje na prozpagnozję, czyli nie rozpoznaje twarzy. Ale na szczęście nie tylko to ich określa i autorka wykreowała ich znacznie głębiej, więc uważam, że warto.
4. Unorthodox-Deborah Feldman
Naprawdę ciekawa książka, autobiografia, czy pewnego rodzaju pamiętnik autorki, gdzie spisała swoje wspomnienia z życia w kulturze ortodoksyjnych Żydów.
Link do mojej pełnej recenzji
5. Szepty przeszłości-Milena Breś
Jest to debiut, który Milena Breś napisała w wieku 18 lat, więc naprawdę uważam, że biorąc pod uwagę wiek i ciężki temat na który się porwała poradziła sobie całkiem nieźle. Ale jednak jest parę niedociągnięć czy rzeczy, które mi się nie podobały.
Link do mojej pełnej recenzji
6. Na progu zła-Louise Candlish
Ta książka naprawdę mi się podobała. Może nie był to typowy mrożący krew w żyłach thriller, bo tempo było raczej powolne, ale przyjemnie mi się to czytało. No i pod koniec naprawdę sporo się zadziało.
Link do mojej pełnej recenzji
7. Te wiedźmy nie płoną-Isabel Sterlnig
Ta książka zaciekawiła mnie już sporo przed jej polską premierą i byłam pewna, że chcę ją przeczytać, dlatego nawet dosyć negatywne opinie mnie nie zniechęciły. I muszę przyznać, że historia mi się podobała. Co prawda uważam, że było za dużo dramatów i rozterek miłosnych Hannah, ale całkowicie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że jest za mało magii. Jest to realny świat, gdzie wiedźmy muszą ukrywać swoją magię i nie mogę czarować poza domem, więc co za tym idzie, magii musiało być mniej.
8. Mroczniejszy odcień magii-V.E. Schwab
Długo zbierałam się do tej książki. I bardzo żałuję, że nie kupiłam od razu kolejnych tomów, bo teraz są zdecydowanie ciężej dostępne. A co do samej historii, to tak jak większość książek Schwab, pomysł był świetny i oryginalny, w pewien sposób było nawet mrocznie. Polubiłam bohaterów, chociaż Lila na początku mnie irytowała i musiało minąć trochę czasu, zanim się do niej przekonałam.
CO WSTAWIŁAM?
RECENZJE
-Unorthodox. Jak porzuciłam świat ortodoksyjnych Żydów-Deborah Feldman
-Na progu zła-Louise Candlish
-Szepty przeszłości-Milena Breś
INNE POSTY
-Ostatnio obejrzane: Seriale
-Czytelnicze podsumowanie marca
JAKIE MAM PLANY NA MAJ?
Na początku pochwalę się, bo nie wiem czy wspominałam o tym gdzieś, że zaczęłam książkę po angielsku. Nie radzę sobie tak dobrze jak bym chciała z tym językiem, więc przeczytanie książki jest dla mnie wyzwaniem. Idzie powoli, ale ważne, że idzie! Mam nadzieję, że w tym miesiącu już ją skończę.
W maju mam w planach czytać Mass, nawet biorę udział w miesięcznym wyzwaniu czytania jej książek. Teraz kiedy to piszę, kończę Szklany tron. I ja naprawdę lubię jej książki. Chcę zrobić sobie odrobinkę przedwczesny prezent urodzinowy i kupić praktycznie cały Szklany tron, bo marzy mi się na półce. I będę kończyła Dwory, które akurat są w bibliotece w moim mieście. Do tego w kwietniu wzięłam w małym projekcie u bookie.match pod hasłem "Każdy z nas jest wyjątkowy".
Natalia
Bookstagram: zacisze_ksiazkoholiczki18
Kontakt: zacisze.ksiazkoholiczki@wp.pl
Nie wiem jak wam, ale mi kwiecień mimo siedzenia w domu minął błyskawicznie. Chociaż przyznam, że nadal jest mi trochę ciężko, a nauczanie w domu daje mi się we znaki.
CO PRZECZYTAŁAM?
Jestem zadowolona z tego jakie i ile książek przeczytałam w kwietniu. 9 to dla mnie naprawdę niezły wynik.
1. Czerwona królowa-Victoria Aveyard
Dla mnie ta książka była mocno przeciętna. Chociaż i tak teraz myślę o niej cieplej niż w trakcie czytania. Początek był słaby, bo główna bohaterka mnie irytowała, a schemat gonił schemat. Dopiero po połowie zaczęło się dziać i głównie ta druga część zaważyła na w miarę pozytywnych wrażeniach. Jedna osoba z którą rozmawiałam, stwierdziła, że jest miks różnych schematów z fantastyki młodzieżowej i jest to powiedziane bardzo w punkt. Ale mimo wszystko przeczytam kolejne tomy, bo czyta się przyjemnie, ale nie jest to nic niesamowitego.
2. Elita-Kiera Cass
Zdecydowanie pierwszy tom wspominam milej. Tutaj America niemiłosiernie mnie irytowała. Chociaż słyszałam, że w 3 tomie nie będzie tak źle i mam ogromną nadzieję, że to prawda. Ale tak to mogę powiedzieć praktycznie to samo co przy recenzji pierwszego tomu, więc tam was odsyłam.
Link do recenzji Rywalek
3. Podtrzymując wszechświat-Jennifer Niven
Nie miałam żadnych oczekiwań wobec tej książce, nawet nie planowałam jej kupować, ale gdy tylko zobaczyłam ją za 10 zł w Biedronce nie mogłam się powstrzymać. Ale była to całkiem ciekawa książka. Chociaż historia była oklepana, że to szok, ale bohaterowie wszystko obronili. Byli tak ciekawi, że nie trzeba nawet porywającej fabuły, bo i tak wszystko skupiało się na nich.
Główna bohaterka Libby, była kiedyś zwana "najgrubszą nastolatką w Ameryce", a Jack choruje na prozpagnozję, czyli nie rozpoznaje twarzy. Ale na szczęście nie tylko to ich określa i autorka wykreowała ich znacznie głębiej, więc uważam, że warto.
4. Unorthodox-Deborah Feldman
Naprawdę ciekawa książka, autobiografia, czy pewnego rodzaju pamiętnik autorki, gdzie spisała swoje wspomnienia z życia w kulturze ortodoksyjnych Żydów.
Link do mojej pełnej recenzji
5. Szepty przeszłości-Milena Breś
Jest to debiut, który Milena Breś napisała w wieku 18 lat, więc naprawdę uważam, że biorąc pod uwagę wiek i ciężki temat na który się porwała poradziła sobie całkiem nieźle. Ale jednak jest parę niedociągnięć czy rzeczy, które mi się nie podobały.
Link do mojej pełnej recenzji
6. Na progu zła-Louise Candlish
Ta książka naprawdę mi się podobała. Może nie był to typowy mrożący krew w żyłach thriller, bo tempo było raczej powolne, ale przyjemnie mi się to czytało. No i pod koniec naprawdę sporo się zadziało.
Link do mojej pełnej recenzji
7. Te wiedźmy nie płoną-Isabel Sterlnig
Ta książka zaciekawiła mnie już sporo przed jej polską premierą i byłam pewna, że chcę ją przeczytać, dlatego nawet dosyć negatywne opinie mnie nie zniechęciły. I muszę przyznać, że historia mi się podobała. Co prawda uważam, że było za dużo dramatów i rozterek miłosnych Hannah, ale całkowicie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że jest za mało magii. Jest to realny świat, gdzie wiedźmy muszą ukrywać swoją magię i nie mogę czarować poza domem, więc co za tym idzie, magii musiało być mniej.
8. Mroczniejszy odcień magii-V.E. Schwab
Długo zbierałam się do tej książki. I bardzo żałuję, że nie kupiłam od razu kolejnych tomów, bo teraz są zdecydowanie ciężej dostępne. A co do samej historii, to tak jak większość książek Schwab, pomysł był świetny i oryginalny, w pewien sposób było nawet mrocznie. Polubiłam bohaterów, chociaż Lila na początku mnie irytowała i musiało minąć trochę czasu, zanim się do niej przekonałam.
CO WSTAWIŁAM?
RECENZJE
-Unorthodox. Jak porzuciłam świat ortodoksyjnych Żydów-Deborah Feldman
-Na progu zła-Louise Candlish
-Szepty przeszłości-Milena Breś
INNE POSTY
-Ostatnio obejrzane: Seriale
-Czytelnicze podsumowanie marca
JAKIE MAM PLANY NA MAJ?
Na początku pochwalę się, bo nie wiem czy wspominałam o tym gdzieś, że zaczęłam książkę po angielsku. Nie radzę sobie tak dobrze jak bym chciała z tym językiem, więc przeczytanie książki jest dla mnie wyzwaniem. Idzie powoli, ale ważne, że idzie! Mam nadzieję, że w tym miesiącu już ją skończę.
W maju mam w planach czytać Mass, nawet biorę udział w miesięcznym wyzwaniu czytania jej książek. Teraz kiedy to piszę, kończę Szklany tron. I ja naprawdę lubię jej książki. Chcę zrobić sobie odrobinkę przedwczesny prezent urodzinowy i kupić praktycznie cały Szklany tron, bo marzy mi się na półce. I będę kończyła Dwory, które akurat są w bibliotece w moim mieście. Do tego w kwietniu wzięłam w małym projekcie u bookie.match pod hasłem "Każdy z nas jest wyjątkowy".
Natalia
Bookstagram: zacisze_ksiazkoholiczki18
Kontakt: zacisze.ksiazkoholiczki@wp.pl
Gratuluję wyniku czytelniczego. Mnie udało się przeczytać 8 książek. 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję i również gratuluję!
UsuńU mnie było aż 4 książki i powodzenia w maju
OdpowiedzUsuńMój blog
Dziękuję i wzajemnie :D
UsuńMyślę, że 9 książek w miesiącu, to naprawdę niczego sobie wynik. :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę :D
UsuńSuper wynik! Tak trzymaj :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńŁadny wynik :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam tylko jedną z tej listy ("Na progu zła") i mam w planach obejrzeć film albo przeczytać "Unorthodox".
Serialu nie oglądałam, ale książkę jak najbardziej mogę polecić :)
UsuńGratuluję owocnego wyniku! I oby w maju udało Ci się zrealizować to, co zaplanowałaś 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
UsuńTo chyba był udany miesiąc, pozazdrościć! Też przed laty czytałam "Czerwoną królową" i mam co do niej bardzo podobne odczucia jak Ty - Mare Barrow była dosyć irytującą bohaterką, inne postaci dosyć nijakie a schematy to pomieszanie z chyba wszystkich popularnych wtedy serii młodzieżowych. W najbliższych planach czytelniczych mam "Unorthodox", planują też obejrzeć serial. Życzę równie udanego maja i ślę pozdrowienia! :) włóczykijka z Imponderabiliów literackich
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej się zastanawiam czy warto kontynuować Czerwoną królową. A Unorthodox jak najbardziej polecam :D
UsuńDziękuję i również pozdrawiam!
Powodzneia w czytaniu po angielsku i zaczytanego maja ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i nawzajem :D
UsuńMam podobny wynik w kwietniu :) Jedyną książkę z tej listy co znam to Elita chociaż jeszcze nie czytałam :)
OdpowiedzUsuńRywalki to taka lekka, urocza seria o księżniczkach, więc jeśli masz ochotę na coś takiego to jak najbardziej polecam :D
UsuńNie czytaj kolejnych tomów Czerwonej Królowej. Strata czasu. Nic się nie dzieje, a Mare dostaje jakiegoś bzika i jedyne co robi to chodzi i użala się nad sobą. Drugi tom męczyłam dwa miesiące, trzeci aż pół roku. Czwartego nie przeczytam za mniej niż milion dolarów...
OdpowiedzUsuńO nie, czuję, że nie będę mogła znieść Mare...Jeszcze przemyślę, ale coraz bardziej skłaniam się ku temu, żeby odpuścić
UsuńŚwietny wynik!
OdpowiedzUsuńPo książki Schwab mam zamiar sięgnąć, a jeżeli chodzi o "Unortodox" to widziałam serial na podstawie książki i bardzo mi się podobał.
Dziękuję! A jeśli chodzi o książki Schwab to polecam Vicious :D Okrutną pieśń sama mam w planach, a Mroczniejszy odcień magii również bardzo mi się podobał, ale kolejne dwa tomy są bardzo ciężko dostępne :/
UsuńNieźle. U mnie w kwietniu siadło około pięciu książek :)
OdpowiedzUsuńNic nie czytałam z Twojej listy... jeszcze :)
Życzę zaczytanego maja :D
UsuńGratuluję wyniku, kilka z tych książek mam w swoich planach czytelniczych.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Dziękuję! A które to książki?
UsuńŻyczę zaczytanego maja :D
Ładny wynik, zastanawiam się nad lekturą książek Schwab.
OdpowiedzUsuńPolecam Vicious! Okrutną pieść sama mam w planach, a Mroczniejszy odcień magii również bardzo mi się podobał, ale kolejne dwa tomy są bardzo ciężko dostępne :/
UsuńCykl Czerwonej królowej już za mną. Tom trzeci był miłą niespodzianką, ale wszystkie pozostałe (włącznie z nowelkami) nie były porywające. Mare jest niezmiennie straszliwie irytująca. :P
OdpowiedzUsuńTen cykl Kiery Cass jest uroczy, ale też nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia...
Unorthodox i Te wiedźmy nie płoną są na mojej liście, ale Schwab jest na niej znacznie wyżej. Mam spore nadzieje wobec książek tej autorki. ;)
Mare mnie zdecydowanie zniechęca do kontynuowania tej serii...
UsuńCzerwona królowa mi się bardzo podobała, ale drugiego tomu już niestety nie mogłam zdzierżyć ;(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tyle negatywnych opinii jest o dalszych częściach. Sama już nie wiem czy chcę czytać
UsuńŚwietny wynik! Czytałam kiedyś "Czerwoną królową" oraz drugi tom, ale na tym się skończyło bo bohaterka mnie zbyt irytowała 😅 Za to książki V.E. Schwab mam w planach, ale trylogię Odcieni magii to dostanę już chyba tylko po angielsku.. :(
OdpowiedzUsuńZaczytanego maja! ;*
Teraz się poważnie zastanawiam czy chcę kontynuować tę serię, bo ta irytująca bohaterka mnie zniechęca.
UsuńV.E.Schwab polecam Vicious, ja sama mam w niedalekich planach jeszcze Okrutną pieśń.
Ja żałuję, że przy zakupie Mroczniejszego odcienia magii nie wzięłam od razu dwóch kolejnych tomów. No ale zawsze jeszcze można przeczytać w ebooku :D
Dziękuję i nawzajem!
Super wynik! :D
OdpowiedzUsuńMi w "Te wiedźmy nie płoną" brakowało historii wiedźm, lekcji magii i opisów Salem, ale tak jest spoko. Mam pewne zastrzeżenia do kreacji bohaterów.
Co do "Czerwonej Królowej" to Cię nie pocieszę. Mare jest tylko bardziej irytująca. Jak dla mnie z każdą częścią jest gorzej, ale i tak doczytam to dla Mavena.
O co do opisów Salem to mogę się zgodzić. W sumie teraz jak nad tym myślę, to ograniczało się praktycznie do tego sklepiku w którym pracowała.
UsuńTeraz poważnie się zastanawiam czy aby na pewno chcę kontynuować Czerwoną królową. Ciągle widzę jakieś komentarze, że nie warto, a ja nie mam ochoty tracić czasu na słabe książki
W kwietniu też miałam styczność z Unorthodox, co prawda nie z książką, ale serialem, który choć z początku myślałam, że zupełnie nie w moim typie, to wciągnął mnie jak diabli i zajął mi tylko dwa dwuodcinkowe posiedzenia, świetna produkcja! :)
OdpowiedzUsuńUdanego maja!
Mroczniejszy odcień magii jest świetny - kolejne tomy w moim mniemaniu są jeszcze lepsze. Co do Czerwonej Królowej... Jak dla mnie im dalej tym gorze, choć czytałam tylko dwa tomy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Miałam podobne odczucia co do Elity i rzeczywiście 3 tom jest o wiele lepszy, a zakończenie może trochę zszokować.
OdpowiedzUsuń