Przejdź do głównej zawartości

Na progu zła-Louise Candlish

Na progu zła to thriller autorstwa Louise Candlish, która w Polsce jest znana głównie z powieści obyczajowych, chociaż na swoim koncie ma również dwa inne thrillery. Po ukończeniu anglistyki na University College London pracowała jako copywirterka i redaktorka książek artystycznych.

Tytuł: Na progu zła
Autor: Louise Candlish
Wydawnictwo: Muza SA
Liczba stron:510
Gatunek: Thriller
Data wydania: 15.04.2020

Fiona Lawson wraca z kilkudniowego wyjazdu i zastaje obcych ludzi, którzy wprowadzają się do jej własnego, wartego miliony funtów domu. Jest przekonana, że zaszło jakieś nieporozumienie, ale oni upierają się, że legalnie kupili ten dom. Do tego nie ma pojęcia gdzie podziały się jej wszystkie meble i rzeczy. Zrozpaczona próbuje wyjaśnić sytuację i dzwoni do swojego męża, Brama. Od jakiegoś czasu żyją w separacji, ale mają układ nazywany "czuwanie nad gniazdem" czyli w tygodniu Fi mieszka w ich domu na przedmieściach Londynu i zajmuje się synami, a w wekeendy wymieniają się i Bram spędza czas z chłopcami, a kobieta przenosi się do specjalnie wynajętego mieszkania. Mężczyzna jednak nie odbiera i jak się okazuje przepadł bez wieści, tak samo jak pieniądze ze sprzedaży domu.

,,Zawsze uważałem, że odkrywanie czegoś na nowo jest o wiele przyjemniejsze niż ten pierwszy raz, bo można doświadczyć więcej, nie rozpraszając się nowością. Czy nie dlatego ludzie wyjeżdżają na wakacje w te same miejsca, wracają do dawnych partnerów albo postanawiają zamieszkać tam, gdzie spędzili dzieciństwo, chociaż mają wiele innych możliwości do wyboru?"

Książka jest podzielona aż na cztery rodzaje perspektyw. Dwie należą do Brama Lawsona, jedna jako plik Word w którym tłumaczy wszystko co zaszło, a w drugiej wszechwiedzący narrator opowiada co mężczyzna robi w obrębie czasu kiedy jego zrozpaczona żona dowiaduje się o sprzedaży domu. 
Pozostałe dwie opowiadają o Fi, jedna również jest teraźniejsza, w narracji trzecioosobowej, gdzie dopiero wraca do Londynu i dowiaduje się o całym zajściu, a druga to jej historia, którą opowiada na podcaście Ofiary, gdzie pokrzywdzone osoby opisują swoje przejścia przestrzegając przed różnego rodzaju przekrętami swoich słuchaczy. Co do tej ostatniej perspektywy, ciekawe są jeszcze komentarze osób trzecich, słuchaczy tego podcastu, które co prawda nie wnoszą nic do fabuły, ale uważam, że w fajny sposób przedstawiają różne opinie.
Może to brzmi, jakby ta książka była bardzo zawiła, ale tak nie jest. Ja nie miałam żadnego problemu, żeby się w niej odnaleźć.

Najgorsze co mogę zarzucić tej książce to różnego rodzaju przestoje, zbyt dużo wątku obyczajowego i momentami bardzo wolna akcja, podczas której nie działo się nic ciekawego. I to wszystko sprowadza się do tego, że trochę mi się dłużyła. No i nierównomiernie rozłożona akcja, bo w ostatnich 50 stronach działo się więcej niż przez poprzednie 450.


Pod koniec zadziało się naprawdę dużo. Akcja gnała jak szalona, że nie można było się oderwać i musiałam już odczytać do końca. Budowanie napięcia też było fajne, na końcu niektórych rozdziałów. Przykład o co mi chodzi macie w cytacie poniżej.

,,Taka właśnie jest Polly-zawsze wie, co się wydarzy i ma co do tego całkowita pewność. Wydaje jej się, że widziała już wszystko. Ale teraz nawet ona przyznaje, że tego nigdy by nie przewidziała."

Moim zdaniem bohaterowie byli dobrze wykreowani. Nie byli idealni, oboje mieli wady, ale nie takie, które by mnie irytowały. Fi była opiekuńczą, dobrą mamą, dla której szczęście dzieci było najważniejsze. Bram również nie raz udowodnił, że mimo jako mąż zawalił, to kochał dzieci i naprawdę się starał. Uważam, że jest to naprawdę ciekawa postać i mimo tego co robił potrafiłam wykrzesać do niego trochę empatii. Nie czuję potrzeby czepiania się do czegokolwiek, bo charakter Brama, nawet jakby mnie irytował, wiedziałam, że jest zamysłem autorki i wpływa na fabułę. Coś w jego przyszłości się stało, przez co zachowuje się tak i tak, ma taki charakter, przez który zrobił to i to, więc jest ciąg przyczynowo-skutkowy i wszystko na siebie wpływa. Wydaje mi się, że jest to konsekwentnie utrzymane, a zarazem przeszłość nie jest rozgrzebywana, jedynie delikatnie wspomniana, a fabuła przez cały czas skupia się na głównym problemie i jego wszystkich odnogach.

To bardziej taka dygresja, nie wiem czy też tak macie, ale w pewnym momencie tak się wczułam, że gdy odeszłam od książki nadal czułam się przygnębiona i dopiero później zorientowałam się, że przecież nie mam powodu, to nie moje życie, nie muszę się martwić😅Napiszcie jeśli wam też takie coś się zdarza, nie chcę być jedyna haha

Podsumowując: Uważam, że to serio dobra książka. Może nie thriller, bo nad trzymaniem, a nie tylko budowaniem napięcia autorka mogłaby trochę popracować, ale książka jak najbardziej. Bohaterowie dla mnie na plus, wszystko ze sobą gra, nawet te różne perspektywy w których nie sposób się pogubić.

Moja ocena:8/10

Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu Muza

Natalia
Bookstagram: zacisze_ksiazkoholiczki18
Kontakt: zacisze.ksiazkoholiczki@wp.pl

Komentarze

  1. Bardzo intryguje mnie ta książka. Zagadka, dużo pytań. Małżeństwo w separacji... Ale trochę się boję tych aż czterech perspektyw narracyjnych. Nie lubię takiego rozczłonkowania...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to był właśnie plus, przez to książka nie była taka statyczna. Poza tym odnalezienie się w nich nie jest problemem, nie są zagmatwane

      Usuń
  2. Fabuła mega intrygująco! :) Aczkolwiek wole ksiązki bardziej trzymające napieciu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, budowanie napięcia jest całkiem niezłe, ale autorka mogłaby bardziej się postarać, żeby je podtrzymać :D Ale mimo tego uważam, że to dobra książka

      Usuń
  3. Muszę przyznać, że zaskoczyłaś mnie – nie wiedziałam, że u nas głównie popularność zyskały obyczajowe powieści autorki. Sama fabuła brzmi intrygująco! I ten cytat – cudo. Dobrze wykreowani bohaterowie są na wielki plus i pędząca akcja, mimo poprzednich mankamentów. Wszędzie teraz głośno o tej książce, ale Twoja recenzja mnie przekonała, by znaleźć dla niej czas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudownie! Bardzo się cieszę, że udało mi się cię przekonać :D Popularność to może zbyt duże słowo, ale jak sprawdzałam to w Polsce najwięcej jest wydanych jej powieści obyczajowych, chociaż Na progu zła już odnosi większy sukces :)

      Usuń
  4. Nie planowałam czytać tej książki, ale sprawiłaś, że zmieniłam zdanie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli będę miała możliwosć to do niej zajrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z każdą kolejną recenzją jestem tej książki bardzo ciekawa, zwłaszcza tego jak wykorzystany został przez autorkę potencjał fabuły. Okładka w ogóle bardzo przypomina mi "Dziewczynę z pociągu"... :)
    Pozdrawiam! włóczykijka z Imponderabiliów literackich

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ja w ogóle jakoś nie skojarzyłam podobieństwa :D Myślę, ze warto sięgnąć :)
      Również pozdrawiam!

      Usuń
  7. Właśnie jestem w 1/4 lektury. Na razie jeszcze nie wiem, co o niej myślę, ale chyba mi się podoba :D

    Pozdrawiam,
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaciekawiła mnie ta historia i bohaterowie. Szkoda, że akcja nie toczy się szybko i są przestoje, ale mam wielką ochotę po nią sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że nie ma w tej książce większego napięcia, ale myślę, że i tak dam jej szansę. Sprawdzę czy mi się spodoba. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. No właśnie z tym thrillerem to trochę za dużo powiedziane. Jestem już w połowie, naprawdę nastawiłam się na thriller, a tam napięcia prawie wcale :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, chociaż pod koniec jest trochę ciekawiej. Czekam na twoją opinię!

      Usuń
  11. Często książki są kategoryzowane jako thrillery, a okazuje się, że są obyczajówkami z elementami thrillera, a ja lubię dreszczowce z prawdziwego zdarzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to raczej nic dla ciebie. Ja dawno nie czytałam prawdziwego, trzymającego w napięciu thrillera, a mam wielką ochotę

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Ktoś tu kłamie-Jenny Blackhurst

Ktoś tu kłamie jest pierwszą książką Jenny Blackhurst, jaką przeczytałam, ale na swoim koncie ma ona jeszcze kilka powieści. Z ocen na lubimy czytać widziałam, że ta akurat jest najsłabsza, chociaż mi i tak całkiem się podobała.  Autor: Jenny Blackhurst Wydawnictwo: Albatros Gatunek: thriller Data wydania: 06.05.2020 Liczba stron: 384 Rok temu na elitarnym, zamkniętym osiedlu Erica Spencer umarła wskutek upadku z wysokości. A przynajmniej taka jest oficjalna wersja. Było to na imprezie halloweenowej, dlatego uznano to za nieszczęśliwy wypadek. Teraz rok po tych wydarzeniach, ktoś znowu mąci pozorny spokój mieszkańców Severn Oaks  W internecie pojawia się podcast "Cała prawda o Erice". Nikt nie wie, kto może być autorem, ale zapowiada on, że wyjawi, co naprawdę stało się w noc jej śmierci. Przedstawia sześciu podejrzanych, a każdy odcinek podcastu będzie przeznaczony innej osobie. W ostatnim obiecuje zdemaskować mordercę. Mieszkańców zaczyna ogarniać panika i dystansują

Podsumowanie lutego i marca

CO SIĘ U MNIE DZIAŁO? Zrobiłam sobie nieplanowaną przerwę od instagrama i bloga , która wynikała po części z tego, że nie chciało mi się nic wstawiać, a po części, bo miałam ogromny zastój czytelniczy. Może po ilości przeczytanych książek nie będzie to tak widoczne, bo jest naprawdę niezła, ale przez cały koniec lutego i dwa pierwsze tygodnie marca nie skończyłam żadnej książki . Dopiero drugą połową mocno nadrobiłam. Najciekawsza książkowa rzecz, która się zdarzyła, to powiększenie półek na książki.  Dokładnie rok temu miałam robione pierwsze półki, a teraz doszła kolejna kolumna. Przez 2020 rok naprawdę przesadzałam z ilością kupowanych książek, chociaż z ulgą stwierdzam, że mniej więcej połowę z nich dostałam.  Udaje mi się też wytrzymywać w swoim noworocznym postanowieniu i od stycznia nie kupiłam żadnej książki . Jest to znacznie łatwiejsze, gdy się siedzę ciągle na instgramie i nie śledzę nowości.  Możecie sobie porównać wygląd tych półek. Pierwsze zdjęcie jest z mojego instagram

Czytelnicze podsumowanie kwietnia

Cześć wszystkim! Nie wiem jak wam, ale mi kwiecień mimo siedzenia w domu minął błyskawicznie. Chociaż przyznam, że nadal jest mi trochę ciężko, a nauczanie w domu daje mi się we znaki. CO PRZECZYTAŁAM? Jestem zadowolona z tego jakie i ile książek przeczytałam w kwietniu. 9 to dla mnie naprawdę niezły wynik. 1. Czerwona królowa-Victoria Aveyar d Dla mnie ta książka była mocno przeciętna. Chociaż i tak teraz myślę o niej cieplej niż w trakcie czytania. Początek był słaby, bo główna bohaterka mnie irytowała, a schemat gonił schemat. Dopiero po połowie zaczęło się dziać i głównie ta druga część zaważyła na w miarę pozytywnych wrażeniach. Jedna osoba z którą rozmawiałam, stwierdziła, że jest miks różnych schematów z fantastyki młodzieżowej i jest to powiedziane bardzo w punkt. Ale mimo wszystko przeczytam kolejne tomy, bo czyta się przyjemnie, ale nie jest to nic niesamowitego. 2. Elita-Kiera Cass Zdecydowanie pierwszy tom wspominam milej. Tutaj America niemiłosiernie mnie iryto

[PRZEDPREMIEROWO] Dom ziemi i krwi-Sarah J.Mass

Z każdą kolejną przeczytaną książką,  pałam coraz większą miłością do twórczości Mass. Chociaż nie skończyłam jeszcze całych Dworów, a mojej niedawnej miłości czyli Szklanego tronu , mam jedynie pierwszy tom (update: zamówiłam kolejne!), już bez wahania mogę stwierdzić, że Sarah J. Mass jest wysoko w rankingu autorek, które lubię. Wiem, że niektórym jej książki nie odpowiadają, ale do mnie jak najbardziej trafiają, świetnie się przy nich bawię i nie mogę oderwać. Dlatego byłam ciekawa tej "nowej odsłony Mass" czy również wciągnie mnie tak jak jej poprzednie młodzieżówki. Tytuł: Dom ziemi i krwi Autor: Sarah J. Mass Seria: Księżycowe miasto Wydawnictwo: Uroboros Liczba stron: 554 Data wydania: 20 maja 2020 Gatunek: Fantastyka Bryce kocha swoje życie. W dzień pracuje sprzedając magiczne artefakty, a noce spędza na imprezach z przyjaciółmi delektując się wszystkim co Księżycowe Miasto ma do zaoferowania. Mieszka w kamienicy razem ze swoją przyjaciółką Daniką, która n