Przejdź do głównej zawartości

Evvie zaczyna od nowa-Linda Holmes [PRZEDPREMIEROWO]

Evvie zaczyna od nowa to debiut Lindy Holmes. Opis na przedniej okładce odważnie głosi, że jest to "najbardziej romantyczna powieść roku". Jest to dosyć śmiałe stwierdzenie, ale zdołało mnie zaintrygować. I miałam okazję na własnej skórze się przekonać ile w nim prawdy.

Tytuł: Evvie zaczyna od nowa
Autor: Linda Holmes
Wydawnictwo: Znak Literanova
Liczba stron: 374
Data wydania: 29.07.2020
Gatunek: romans

Evvie planuje odejść od męża, który znęca się nad nią psychicznie. Ma już spakowane walizki i wstępny plan co dalej. Jednak jeden telefon sprawia, że zamiast wyjechać gdzieś daleko, Evvie musi pędzić do szpitala.
Jej nowe życie wcale nie wygląda tak, jak sobie to wcześniej wyobrażała.

Dean jest przystojny, bogaty i w dodatku bez problemu może nazwać siebie gwiazdą sportu. Jednak w jednym momencie, u szczytu kariery traci to wszystko. Chce odpocząć od zgiełku i swojej popularności w Nowym Yorku i tymczasowo przeprowadza się do małego miasteczka w stanie Maine.

Oboje są na życiowym zakręcie, każde z nich ma nieprzepracowane sprawy, o których nie mówi nikomu. Dlatego na początku znajomości zawierają pakt: żadnego rozmawiania o przeszłości, o karierze Deana, o mężu Evvie. Jednak szybko łamią reguły, które ustalili. Czy znajdą siłę, by zmierzyć i pogodzić się z przeszłością?

,,-Byłaby pani zdziwiona, gdybym pani powiedziała, ile osób mi mówi, że pokonały raka, rozwiodły się czy też spłonął im dom, po czym zgubiły klucze albo skończyła im się kawa, albo pies zjadł im kapcia i dopiero to spowodowało, że nagle rozsypały się na kawałki. Chodzi o kroplę przepełniającą czarę."

Zacznijmy od kluczowego zdania, które głosi przednia okładka. Czy to naprawdę najbardziej romantyczna książka roku? No nie do końca. Owszem, romans był, ale te stwierdzenie jest przesadą.

Gdybym miała bardziej sprecyzować jej gatunek, byłby to romans obyczajowy. Bo w moim odczuciu niemal w równym stopniu skupia się na relacji bohaterów, jak i ich wewnętrznych przeżyciach i próbach pozbierania się. 

Jest to dojrzalsza historia miłosna. Nie tylko dlatego, że bohaterowie już od dawna nie są nastolatkami, ale również biorąc pod uwagę ich relacje. Jest spokojna, statyczna. Nie ma tutaj wielkich kłótni, trzaskania drzwiami i strzelania fochów. Wszystko toczy się w swoim tempie, przechodzi gładko. Nawet trudno zauważyć ten jeden moment, kiedy znajomość zmieniła się w coś więcej. 
Jest to naprawdę porządny wątek romantyczny.

,,Oczywiście, że nie wierzyła w telepatię, ale czym innym były ,,najlepsze życzenia" na kartce urodzinowej, jeśli nie nadzieją na to, że twoje dobre myśli się liczą?"

Wątki problemów bohaterów są rozbudowane i Linda Holmes kładzie na nich spory nacisk. Sporo wiemy na temat uczuć Evvie do męża oraz stosunku Deana do baseballu po tym, jak przestał grać.

Motyw znęcania się psychicznego przez męża Evvie jest dosyć subtelne. Chociaż znęcanie psychiczne często jest subtelne. Tutaj zwalił na Evvie winę za zbicie szklanki, a tutaj zakrywając się troską znieważał jej pracę . Nikt o tym nie wiedział, na zewnątrz, w małym miasteczku był ukochanym doktorem ludzi, a Evvie była szczęściarą. Nawet najbliższy przyjaciel nie miał o niczym pojęcia.

Jest to ciepła i przyjemna książka. Naprawdę, gdy tylko o niej myślę, mam w głowie dwa słowa, które perfekcyjnie ją opisują-spokój i ciepło. 

Nie jest to słodka historia. Nie wiem jak inni, ale ja myśląc o "najbardziej romantycznej powieści" miałam w głowie inny typ romansu. Ma co prawda swój urok, jest bardzo ludzka i przyziemna. Sama akcja dzieje się w malutkim miasteczku, w którym każdy się zna. Bohaterowie nie są szalonymi, pełnymi pasji i namiętności, temperamentnymi postaciami, a ich najczęstsze spędzanie czasu to w domu przed telewizorem.

,,Dziwne-odpowiedziała Eveleth-mieć coś takiego, bo kiedyś byłam mężatką, i nie móc się tego pozbyć, chyba że znów wyjdę za mąż. Zdajesz sobie sprawę, że nigdy nie będę mogła być po prostu singielką? Mogę być tylko mężatką albo wdową."

Podsumowując: Plusem była dojrzała i dosyć stabilna relacja bohaterów. Ta książka naprawdę wywołała mnóstwo ciepłych odczuć. Nie jest to cukierkowata powieść. I miejcie to na uwadze, jeśli będziecie mieli w planach czytanie jej, bo opis "najbardziej romantyczna powieść roku" w mojej interpretacji nie do końca był właściwy.

Moja ocena: 7/10







Komentarze

  1. Opisy na okładce czasem są takie mylące, ale to nie zmienia faktu, że chcę poznać tę dojrzałą i ciepłą historię. Ciekawa jestem relacji Evvie i Deana, dlatego przeczytam tę książkę za jakiś czas. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapowiada się całkiem ciekawie. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Często opisy na okładce są przesadzone i mylące. Fajnie, że mimo paru uwag, ten debiut przypadł ci do gustu.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, a jednak to dosyć ważne, żeby były zgodne z prawdą. Również ma to później wpływ na odbiór książki.

      Usuń
    2. Zgadzam się, że ma to wpływ na odbiór książki i jej ocenę . Oczekujesz po opisie, na przykład thriller, a dostajesz obyczajówkę. Co zmienia sposób patrzenia na dany tytuł.


      Książki jak narkotyk

      Usuń
  4. Nie widziałem jeszcze zapowiedzi tej książki. Twój opis brzmi bardzo ciekawie, więc będę miała ją na uwagę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. W wolniejszej chwili chetnie po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie przepadam za romansami, więc może to i dobrze, że ta książka jest właśnie bardziej spokojna i przyziemna. Wydaje mi się, że chętniej poczytam o zwyczajnych ludziach i realistycznie nakreślonej relacji niż postaciach, które trafione strzałą amora, robią szalone rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluje przedpremierowej recenzji a sam romans.. to nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cieszę się, że ta książka jest wyważona w swoim romantyzmie. Jednym z powodów, dla których na ogół unikam romansów i zwyczajnie ich nie trawię jest fakt, że co drugi ogłasza się jako "naj..." A 90% z nich to mdłe schematyczne historie pisane "na jedno kopyto". Ciężko trafić coś wyważonego i oryginalnego. Przynajmniej w mojej ocenie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Poza romansem dobra obyczajówka to zdecydowanie lepszy kierunek niż same love story!

    OdpowiedzUsuń
  10. nie przepadam za romansami, ale jeśli ten nie jest przesłodzony i mdły to na taki ewentualnie mogłabym się skusić ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobrze go przejrzałeś i wpłynął na moje pragnienie, aby to przeczytać 🙂

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Ktoś tu kłamie-Jenny Blackhurst

Ktoś tu kłamie jest pierwszą książką Jenny Blackhurst, jaką przeczytałam, ale na swoim koncie ma ona jeszcze kilka powieści. Z ocen na lubimy czytać widziałam, że ta akurat jest najsłabsza, chociaż mi i tak całkiem się podobała.  Autor: Jenny Blackhurst Wydawnictwo: Albatros Gatunek: thriller Data wydania: 06.05.2020 Liczba stron: 384 Rok temu na elitarnym, zamkniętym osiedlu Erica Spencer umarła wskutek upadku z wysokości. A przynajmniej taka jest oficjalna wersja. Było to na imprezie halloweenowej, dlatego uznano to za nieszczęśliwy wypadek. Teraz rok po tych wydarzeniach, ktoś znowu mąci pozorny spokój mieszkańców Severn Oaks  W internecie pojawia się podcast "Cała prawda o Erice". Nikt nie wie, kto może być autorem, ale zapowiada on, że wyjawi, co naprawdę stało się w noc jej śmierci. Przedstawia sześciu podejrzanych, a każdy odcinek podcastu będzie przeznaczony innej osobie. W ostatnim obiecuje zdemaskować mordercę. Mieszkańców zaczyna ogarniać panika i dystansują

Podsumowanie lutego i marca

CO SIĘ U MNIE DZIAŁO? Zrobiłam sobie nieplanowaną przerwę od instagrama i bloga , która wynikała po części z tego, że nie chciało mi się nic wstawiać, a po części, bo miałam ogromny zastój czytelniczy. Może po ilości przeczytanych książek nie będzie to tak widoczne, bo jest naprawdę niezła, ale przez cały koniec lutego i dwa pierwsze tygodnie marca nie skończyłam żadnej książki . Dopiero drugą połową mocno nadrobiłam. Najciekawsza książkowa rzecz, która się zdarzyła, to powiększenie półek na książki.  Dokładnie rok temu miałam robione pierwsze półki, a teraz doszła kolejna kolumna. Przez 2020 rok naprawdę przesadzałam z ilością kupowanych książek, chociaż z ulgą stwierdzam, że mniej więcej połowę z nich dostałam.  Udaje mi się też wytrzymywać w swoim noworocznym postanowieniu i od stycznia nie kupiłam żadnej książki . Jest to znacznie łatwiejsze, gdy się siedzę ciągle na instgramie i nie śledzę nowości.  Możecie sobie porównać wygląd tych półek. Pierwsze zdjęcie jest z mojego instagram

Czytelnicze podsumowanie kwietnia

Cześć wszystkim! Nie wiem jak wam, ale mi kwiecień mimo siedzenia w domu minął błyskawicznie. Chociaż przyznam, że nadal jest mi trochę ciężko, a nauczanie w domu daje mi się we znaki. CO PRZECZYTAŁAM? Jestem zadowolona z tego jakie i ile książek przeczytałam w kwietniu. 9 to dla mnie naprawdę niezły wynik. 1. Czerwona królowa-Victoria Aveyar d Dla mnie ta książka była mocno przeciętna. Chociaż i tak teraz myślę o niej cieplej niż w trakcie czytania. Początek był słaby, bo główna bohaterka mnie irytowała, a schemat gonił schemat. Dopiero po połowie zaczęło się dziać i głównie ta druga część zaważyła na w miarę pozytywnych wrażeniach. Jedna osoba z którą rozmawiałam, stwierdziła, że jest miks różnych schematów z fantastyki młodzieżowej i jest to powiedziane bardzo w punkt. Ale mimo wszystko przeczytam kolejne tomy, bo czyta się przyjemnie, ale nie jest to nic niesamowitego. 2. Elita-Kiera Cass Zdecydowanie pierwszy tom wspominam milej. Tutaj America niemiłosiernie mnie iryto

[PRZEDPREMIEROWO] Dom ziemi i krwi-Sarah J.Mass

Z każdą kolejną przeczytaną książką,  pałam coraz większą miłością do twórczości Mass. Chociaż nie skończyłam jeszcze całych Dworów, a mojej niedawnej miłości czyli Szklanego tronu , mam jedynie pierwszy tom (update: zamówiłam kolejne!), już bez wahania mogę stwierdzić, że Sarah J. Mass jest wysoko w rankingu autorek, które lubię. Wiem, że niektórym jej książki nie odpowiadają, ale do mnie jak najbardziej trafiają, świetnie się przy nich bawię i nie mogę oderwać. Dlatego byłam ciekawa tej "nowej odsłony Mass" czy również wciągnie mnie tak jak jej poprzednie młodzieżówki. Tytuł: Dom ziemi i krwi Autor: Sarah J. Mass Seria: Księżycowe miasto Wydawnictwo: Uroboros Liczba stron: 554 Data wydania: 20 maja 2020 Gatunek: Fantastyka Bryce kocha swoje życie. W dzień pracuje sprzedając magiczne artefakty, a noce spędza na imprezach z przyjaciółmi delektując się wszystkim co Księżycowe Miasto ma do zaoferowania. Mieszka w kamienicy razem ze swoją przyjaciółką Daniką, która n