Przejdź do głównej zawartości

Dziewczyna z Paryża-Jordyn Taylor

 Dziewczyna z Paryża autorstwa Jordyn Taylor to książka młodzieżowa z motywem wojny. Co jest ciekawe, bazuje ona na prawdziwych wydarzeniach. Faktycznie we Francji znaleziono mieszkanie nietknięte od II wojny światowej. Na samym dole zostawiam linki do artykułów na ten temat, jeśli ktoś chciałby się zagłębić, naprawdę warto zobaczyć zdjęcia!

Tytuł: Dziewczyna z Paryża
Autor: Jordyn Taylor

Wydawnictwo: IUVI
Liczba stron: 312
Data wydania: 30.09.2020
Gatunek: literatura młodzieżowa

Alice razem z rodzicami spędza wakacje w Paryżu. Ale nie po to, by zwiedzać i odpoczywać. Babcia przepisała jej w spadku mieszkanie, które jak się okazało było nietknięte od czasów jej wyjazdu, podczas II wojny światowej. Podążając śladami zostawionymi w mieszkaniu, Alice stara się dowiedzieć więcej o babci, jej rodzinie, o której nigdy nie wspominała i czemu zostawiła wszystko za sobą, przenosząc do Ameryki.

W tym wszystkim pomaga jej Paul, francuski student. Ale im więcej dowiaduje się o rodzinie babci, tym bardziej uświadamia sobie, ile jest przemilczanych spraw w jej rodzinie. 

Książka jest podzielona na dwie linie czasowe. Pierwsza to współczesna perspektywa Alice, która próbuje dowiedzieć się jak najwięcej o babci i jej rodzinie, a druga to perspektywa Adalyn z czasów wojny. 

Jest to literatura młodzieżowa, w dodatku wszystko dzieje się w Paryżu i rodzinie osób dosyć dobrze usytuowanych. Nie ma tutaj przedstawionych wiele drastycznych scen, dramatów wojennych w pełnej krasie, ale gwarantuję, że nie raz można się wzruszyć i uronić kilka łez. Z uwagi też na dwie perspektywy, z których jedna jest współczesnej nastolatki, Alice, która przeżywa swoje własne problemy, charakterystyczne dla naszych czasów. Mogło to momentami wytrącać z tego wątku wojennego i nadawać lżejszego klimatu. Nikogo chyba nie zdziwię, mówiąc, że zdecydowanie bardziej ciekawiły mnie te momenty z dziennika Adalyn i miałam nawet ochotę omijać te strony, w których narratorką była Alice.

I muszę przyznać, że jest to też trochę wina samej Alice. Ona w tej książce wypadła najsłabiej. Miała 16 lat i wydawała się naprawdę dojrzała jak na swój wiek, sama bez pomocy rodziców dążyła do poznania historii swojej rodziny i z wielką wyrozumiałością podchodziła do zachowania swojej mamy, bardzo ją wspierając. Ale paradoksalnie jej niektóre zachowania i przemyślenia były infantylne. Jakby była pod tym względem nierównomiernie wykreowana. Aż nie łączy mi się, że ta sama osoba, która tak dojrzale zachowywała się wobec rodziców, zastanawiała się, czy chłopak ją lubi, bo O BOŻE ZNAJĄ SIĘ TYDZIEŃ, A JEJ PRZYJACIÓŁKA MÓWIŁA, ŻE JEŚLI DO TRZECIEGO SPOTKANIA NIC SIĘ NIE WYDARZY, TO RELACJA JEST SKREŚLONA. I właśnie ta sytuacja z chłopakiem zraziła mnie do niej najbardziej i pozostał niesmak do końca książki. Nie przypadł mi ten wątek romantyczny do gustu.

Do Adalyn nie mam się do czego przyczepić, bo była naprawdę bystrą, odpowiedzialną dziewczyną. Starała się nie okazywać emocji, mimo że czuła ogromną frustrację i ból. Potrafiła nad tym wszystkim zapanować i dzięki temu była tak cenna dla ruchu oporu. Przyznam szczerze, że nawet mnie frustrowało, gdy przez to tak bardzo psuły jej się relacje z ukochaną, młodszą siostrą. Ale Adalyn miała cel i nie chciała narażać rodziny na niebezpieczeństwo. 

Ona, tak samo, jak Alice miała swój wątek romantyczny. Najprawdopodobniej to kwestia okoliczności, ale był bardziej delikatny i chwytający za serce. 

Jak można zauważyć po profilu, nie czytam książek wojennych, ale miesiąc temu zachwycałam się nad Słowikiem, dlatego próbuję to zmieniać. Tam też miejscem akcji była Francja. Tylko tutaj zamiast dosyć biednego, małego miasteczka, mamy Paryż i rodzinę, której nawet w czasie wojny dobrze się powodzi. Nadal nie mają problemu ze zdobyciem jedzenia, chodzą na przyjęcia, nawet na te, na których przebywają Niemcy. 

Co było super, to przedstawienie różnych postaw wobec wojny. Każdy członek rodziny próbował po swojemu przeżyć ten trudny czas. Jedni akceptowali rzeczywistość i starali się do niej przystosować, a inni otwarcie ją bojkotowali i głośno wyrażali swoje niezadowolenie.

Podsumowując: Bardzo podobały mi się momenty z dziennika Adalyn. Te gdzie narratorką była Alice, były ciut słabsze, ale też nie mogę powiedzieć, że jestem zawiedziona. Świetne wykreowanie bohaterów i dyskretnego wątku romantycznego Adalyn. Dla kogo polecam? Dla młodzieży może być to strzał w dziesiątkę, ale nie tylko! Z racji na tematykę wojenną, osoby spoza tej grupy wiekowej również mogą się odnaleźć, bo cięższa i lekka tematyka się równoważą.

Moja ocena: 7/10

LINKI 

https://opolnocywparyzu.pl/sekret-paryskiego-apartamentu-przy-square-la-bruyere/?fbclid=IwAR0CDvt6TwGRlS9AKEesVKVIJWmc7lNFqa73A_YsarCoMRR6gxegFppbqKA

https://www.dailymail.co.uk/news/article-2323297/Inside-Paris-apartment-untouched-70-years-Treasure-trove-finally-revealed-owner-locked-fled-outbreak-WWII.html

Komentarze

  1. Chętnie poczytam w wolne wieczory

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam o niej już i planuję po nią kiedyś sięgnąć.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Dużo ostatnią o tej książce słychać w internecie. Mam ją w planach na przyszłość. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi zachęcająco. Myślę, że młodzież nie będzie zawiedziona z lektury, tym bardziej że można znaleźć w książce wiele interesujących tematów. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lektura tek książki przede mną. Mam nadzieję, że również mi się spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zobaczymy ^^ moze w wolnej chwili sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapiszę sobie, dzięki za recenzję :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Ktoś tu kłamie-Jenny Blackhurst

Ktoś tu kłamie jest pierwszą książką Jenny Blackhurst, jaką przeczytałam, ale na swoim koncie ma ona jeszcze kilka powieści. Z ocen na lubimy czytać widziałam, że ta akurat jest najsłabsza, chociaż mi i tak całkiem się podobała.  Autor: Jenny Blackhurst Wydawnictwo: Albatros Gatunek: thriller Data wydania: 06.05.2020 Liczba stron: 384 Rok temu na elitarnym, zamkniętym osiedlu Erica Spencer umarła wskutek upadku z wysokości. A przynajmniej taka jest oficjalna wersja. Było to na imprezie halloweenowej, dlatego uznano to za nieszczęśliwy wypadek. Teraz rok po tych wydarzeniach, ktoś znowu mąci pozorny spokój mieszkańców Severn Oaks  W internecie pojawia się podcast "Cała prawda o Erice". Nikt nie wie, kto może być autorem, ale zapowiada on, że wyjawi, co naprawdę stało się w noc jej śmierci. Przedstawia sześciu podejrzanych, a każdy odcinek podcastu będzie przeznaczony innej osobie. W ostatnim obiecuje zdemaskować mordercę. Mieszkańców zaczyna ogarniać panika i dystansują

Podsumowanie lutego i marca

CO SIĘ U MNIE DZIAŁO? Zrobiłam sobie nieplanowaną przerwę od instagrama i bloga , która wynikała po części z tego, że nie chciało mi się nic wstawiać, a po części, bo miałam ogromny zastój czytelniczy. Może po ilości przeczytanych książek nie będzie to tak widoczne, bo jest naprawdę niezła, ale przez cały koniec lutego i dwa pierwsze tygodnie marca nie skończyłam żadnej książki . Dopiero drugą połową mocno nadrobiłam. Najciekawsza książkowa rzecz, która się zdarzyła, to powiększenie półek na książki.  Dokładnie rok temu miałam robione pierwsze półki, a teraz doszła kolejna kolumna. Przez 2020 rok naprawdę przesadzałam z ilością kupowanych książek, chociaż z ulgą stwierdzam, że mniej więcej połowę z nich dostałam.  Udaje mi się też wytrzymywać w swoim noworocznym postanowieniu i od stycznia nie kupiłam żadnej książki . Jest to znacznie łatwiejsze, gdy się siedzę ciągle na instgramie i nie śledzę nowości.  Możecie sobie porównać wygląd tych półek. Pierwsze zdjęcie jest z mojego instagram

Czytelnicze podsumowanie kwietnia

Cześć wszystkim! Nie wiem jak wam, ale mi kwiecień mimo siedzenia w domu minął błyskawicznie. Chociaż przyznam, że nadal jest mi trochę ciężko, a nauczanie w domu daje mi się we znaki. CO PRZECZYTAŁAM? Jestem zadowolona z tego jakie i ile książek przeczytałam w kwietniu. 9 to dla mnie naprawdę niezły wynik. 1. Czerwona królowa-Victoria Aveyar d Dla mnie ta książka była mocno przeciętna. Chociaż i tak teraz myślę o niej cieplej niż w trakcie czytania. Początek był słaby, bo główna bohaterka mnie irytowała, a schemat gonił schemat. Dopiero po połowie zaczęło się dziać i głównie ta druga część zaważyła na w miarę pozytywnych wrażeniach. Jedna osoba z którą rozmawiałam, stwierdziła, że jest miks różnych schematów z fantastyki młodzieżowej i jest to powiedziane bardzo w punkt. Ale mimo wszystko przeczytam kolejne tomy, bo czyta się przyjemnie, ale nie jest to nic niesamowitego. 2. Elita-Kiera Cass Zdecydowanie pierwszy tom wspominam milej. Tutaj America niemiłosiernie mnie iryto

[PRZEDPREMIEROWO] Dom ziemi i krwi-Sarah J.Mass

Z każdą kolejną przeczytaną książką,  pałam coraz większą miłością do twórczości Mass. Chociaż nie skończyłam jeszcze całych Dworów, a mojej niedawnej miłości czyli Szklanego tronu , mam jedynie pierwszy tom (update: zamówiłam kolejne!), już bez wahania mogę stwierdzić, że Sarah J. Mass jest wysoko w rankingu autorek, które lubię. Wiem, że niektórym jej książki nie odpowiadają, ale do mnie jak najbardziej trafiają, świetnie się przy nich bawię i nie mogę oderwać. Dlatego byłam ciekawa tej "nowej odsłony Mass" czy również wciągnie mnie tak jak jej poprzednie młodzieżówki. Tytuł: Dom ziemi i krwi Autor: Sarah J. Mass Seria: Księżycowe miasto Wydawnictwo: Uroboros Liczba stron: 554 Data wydania: 20 maja 2020 Gatunek: Fantastyka Bryce kocha swoje życie. W dzień pracuje sprzedając magiczne artefakty, a noce spędza na imprezach z przyjaciółmi delektując się wszystkim co Księżycowe Miasto ma do zaoferowania. Mieszka w kamienicy razem ze swoją przyjaciółką Daniką, która n