Przejdź do głównej zawartości

Czytelnicze podsumowanie LUTEGO

Pod względem czytelniczym, luty był bardzo słaby. Chociaż ilość mi odpowiada, tak z jakością było gorzej. Wiele książek było po prostu średniakami. Była jedna, która naprawdę mnie wciągnęła i sprawiała wiele przyjemności. I jedna, która też była dobra, ale z perspektywy czasu, w ogóle o niej nie myślę. I to tyle z dobrych książek.

1. Dzieci żółtej gwiazdy- Marco Escobar
LINK DO RECENZJI 
3/10


2. Layla-Coleen Hoover
8/10

3. Serce ze szkła-Kathrin Lange
Zamysł i klimat był ciekawy. Fabuła była w porządku, ale tylko w porządku. Chociaż i tak wypadła lepiej niż bohaterowie, którzy byli niesamowicie płascy, nijacy i irytujący. Zupełnie mnie nie porwała, była w najlepszym wypadku średniakiem. 
5/10

4. Astrofizyka dla zabieganych-Neil deGrasse Tyson
Ja nawet nie wiem, co tutaj powinnam napisać. Bo obiektywnie nie mam tej książce absolutnie nic do zarzucenia. Jest inteligentnie napisana z pewną dozą humoru. Jednak subiektywnie, to była dla mnie droga przez mękę. Nienawidzę fizyki i czytając o tym temacie, po prostu się wymęczyłam. Jednak każdemu, kto lubi i chce się więcej dowiedzieć, polecam!

5. Act Cool-Toby McSmith

6. Ta dziewczyna-Michelle Frances
Nie można tego nawet nazwać thrillerem, zupełnie nie było tu napięcia ani akcji. Bardziej jest to obyczajówka z malutkim wątkiem kryminalnym. Wynudziłam się straszliwie. Chociaż w pierwszej połowie ciekawe było to, że tak naprawdę nie było powiedziane, kto jest dobry, a kto zły. Ale tak jak mówię, jest to bardziej obyczajówka niż prawdziwy, trzymający w napięciu thriller. 
5/10

JAKIE PLANY NA MARZEC?
Miło by było zacząć wybierać lepsze książki, które bardziej mi się spodobają, bo jak na razie, mam już sporo kandydatów na najgorsze książki roku. Chciałabym przeczytać Tkając świt i jakąś popularnonaukową, tym razem może o bliższym mi temacie. 

Komentarze

  1. Książkę Colleen Hoover i Dzieci żółtej gwiazdy, na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hoover bardzo polecam, a Dzieci żółtej gwiazdy mam nadzieję, że spodobają ci się bardziej niż mi :)

      Usuń
  2. Nie znam żadnej z tych książek. Oby w marcu trafiały się lepsze tytuły! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie czytam Layle i bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Och, widzę, że faktycznie lutowe lektury akurat nie były w Twoim guście... Z wymienionych przez Ciebie znam tylko "Astrofizykę dla zabieganych" i powiem Ci, że ja z kolei lubię te klimaty, a i tak znam chyba lepsze pozycje. ;) Pozostałych, prawdę mówiąc, raczej nie planuję i chyba w większości nezbyt wiele tracę. :D
    Pozostaje mi życzyć Ci by marzec przyniósł Ci lepsze książkowe przygody! ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Ktoś tu kłamie-Jenny Blackhurst

Ktoś tu kłamie jest pierwszą książką Jenny Blackhurst, jaką przeczytałam, ale na swoim koncie ma ona jeszcze kilka powieści. Z ocen na lubimy czytać widziałam, że ta akurat jest najsłabsza, chociaż mi i tak całkiem się podobała.  Autor: Jenny Blackhurst Wydawnictwo: Albatros Gatunek: thriller Data wydania: 06.05.2020 Liczba stron: 384 Rok temu na elitarnym, zamkniętym osiedlu Erica Spencer umarła wskutek upadku z wysokości. A przynajmniej taka jest oficjalna wersja. Było to na imprezie halloweenowej, dlatego uznano to za nieszczęśliwy wypadek. Teraz rok po tych wydarzeniach, ktoś znowu mąci pozorny spokój mieszkańców Severn Oaks  W internecie pojawia się podcast "Cała prawda o Erice". Nikt nie wie, kto może być autorem, ale zapowiada on, że wyjawi, co naprawdę stało się w noc jej śmierci. Przedstawia sześciu podejrzanych, a każdy odcinek podcastu będzie przeznaczony innej osobie. W ostatnim obiecuje zdemaskować mordercę. Mieszkańców zaczyna ogarniać panika i dystansują

Podsumowanie lutego i marca

CO SIĘ U MNIE DZIAŁO? Zrobiłam sobie nieplanowaną przerwę od instagrama i bloga , która wynikała po części z tego, że nie chciało mi się nic wstawiać, a po części, bo miałam ogromny zastój czytelniczy. Może po ilości przeczytanych książek nie będzie to tak widoczne, bo jest naprawdę niezła, ale przez cały koniec lutego i dwa pierwsze tygodnie marca nie skończyłam żadnej książki . Dopiero drugą połową mocno nadrobiłam. Najciekawsza książkowa rzecz, która się zdarzyła, to powiększenie półek na książki.  Dokładnie rok temu miałam robione pierwsze półki, a teraz doszła kolejna kolumna. Przez 2020 rok naprawdę przesadzałam z ilością kupowanych książek, chociaż z ulgą stwierdzam, że mniej więcej połowę z nich dostałam.  Udaje mi się też wytrzymywać w swoim noworocznym postanowieniu i od stycznia nie kupiłam żadnej książki . Jest to znacznie łatwiejsze, gdy się siedzę ciągle na instgramie i nie śledzę nowości.  Możecie sobie porównać wygląd tych półek. Pierwsze zdjęcie jest z mojego instagram

Czytelnicze podsumowanie kwietnia

Cześć wszystkim! Nie wiem jak wam, ale mi kwiecień mimo siedzenia w domu minął błyskawicznie. Chociaż przyznam, że nadal jest mi trochę ciężko, a nauczanie w domu daje mi się we znaki. CO PRZECZYTAŁAM? Jestem zadowolona z tego jakie i ile książek przeczytałam w kwietniu. 9 to dla mnie naprawdę niezły wynik. 1. Czerwona królowa-Victoria Aveyar d Dla mnie ta książka była mocno przeciętna. Chociaż i tak teraz myślę o niej cieplej niż w trakcie czytania. Początek był słaby, bo główna bohaterka mnie irytowała, a schemat gonił schemat. Dopiero po połowie zaczęło się dziać i głównie ta druga część zaważyła na w miarę pozytywnych wrażeniach. Jedna osoba z którą rozmawiałam, stwierdziła, że jest miks różnych schematów z fantastyki młodzieżowej i jest to powiedziane bardzo w punkt. Ale mimo wszystko przeczytam kolejne tomy, bo czyta się przyjemnie, ale nie jest to nic niesamowitego. 2. Elita-Kiera Cass Zdecydowanie pierwszy tom wspominam milej. Tutaj America niemiłosiernie mnie iryto

[PRZEDPREMIEROWO] Dom ziemi i krwi-Sarah J.Mass

Z każdą kolejną przeczytaną książką,  pałam coraz większą miłością do twórczości Mass. Chociaż nie skończyłam jeszcze całych Dworów, a mojej niedawnej miłości czyli Szklanego tronu , mam jedynie pierwszy tom (update: zamówiłam kolejne!), już bez wahania mogę stwierdzić, że Sarah J. Mass jest wysoko w rankingu autorek, które lubię. Wiem, że niektórym jej książki nie odpowiadają, ale do mnie jak najbardziej trafiają, świetnie się przy nich bawię i nie mogę oderwać. Dlatego byłam ciekawa tej "nowej odsłony Mass" czy również wciągnie mnie tak jak jej poprzednie młodzieżówki. Tytuł: Dom ziemi i krwi Autor: Sarah J. Mass Seria: Księżycowe miasto Wydawnictwo: Uroboros Liczba stron: 554 Data wydania: 20 maja 2020 Gatunek: Fantastyka Bryce kocha swoje życie. W dzień pracuje sprzedając magiczne artefakty, a noce spędza na imprezach z przyjaciółmi delektując się wszystkim co Księżycowe Miasto ma do zaoferowania. Mieszka w kamienicy razem ze swoją przyjaciółką Daniką, która n