Cześć wszystkim!
Nie mogę uwierzyć, że wakacje już się skończyły. Nie mam pojęcia kiedy one minęły, ale czuję, że nie wykorzystałam ich w pełni. Teraz zaczyna się wrzesień i w moim przypadku szkoła. Moje standardowe postanowienie to więcej się uczyć, ale nie mam pojęcia jak to wyjdzie :D
I mimo, że kalendarzowa jesień zaczyna się dopiero pod koniec września, to i tak z jego początkiem już ją czuć. Z tego akurat jestem bardzo zadowolona, bo uwielbiam tą porę roku. No i mam dość upałów, których nienawidzę :P
CO PRZECZYTAŁAM?
Miałam nadzieję, że uda mi się przeczytać więcej książek, ale i tak nie uważam, żeby 7 to był zły wynik. Podsumowując całe wakacje przeczytałam 16 książek.
1. Wszystkie nasze obietnice-Colleen Hoover
Bardzo lubię Colleen Hoover, więc także ta książka mi się spodobała. Porusza bardzo ważne problemy. Nie polubiłam jednak Quinn, która jest główną bohaterką. Irytowała mnie swoim zachowaniem w stosunku do Grahama. I tym jak ''rozwiązywała'; te problemy.
Moją recenzję możecie przeczytać tuta-KLIK
2. Miasto popiołów-Cassandra Clare
I drugi tom Darów anioła również już za mną. Nie umiem stwierdzić, który był lepszy. Oba trochę mi się zlewają i trudno mi je oceniać, jako dwa oddzielne. Więc mama taką samą opinię, jak o poprzednim. Fajny pomysł na świat, w który naprawdę podczas czytania wsiąknęłam. Styl pisania autorki i bohaterowie też mi się podobają. Chociaż Clary momentami mnie denerwowała, ale nie aż tak bardzo, żebym ją całkowicie znielubiła.
3. Save Me-Mona Kasten
Lekka i przyjemna lektura, po ciężkim dniu w szkole lub pracy.
Nie jest to nic niesamowitego ani odkrywczego, a autorka opiera całą fabułę na schematach, ale i tak jest to bardzo dobra młodzieżówka. Mimo tych schematów jest wiele drobnych elementów, które są niestandardowe i wyróżniają tę książkę na tle innych. Uwielbiam styl pisania Mony Kasten, który jest lekki, zwięzły, ale przy tym nie ma się wrażenia, jakby książkę pisało dziecko.
Moją recenzję możecie przeczytać tutaj-KLIK
4. Tysiąc pocałunków-Tillie Cole
Ta książka, która miała być drugim Promyczkiem, jest dla mnie jednym wielkim nieporozumieniem. Zupełnie nie przypadła mi do gustu, mimo tego, że jestem fanką wielu przesłodzonych romansów. Ale tutaj tej słodyczy było zbyt dużo. Zważywszy na cały tragizm sytuacji w której znaleźli się główni bohaterowie, powinnam poczuć ten smutek, ale jedyne co czułam to ogromną słodycz. Za dużo było dla mnie wyznać miłości bohaterów i rozprawiania o tym jak się kochają.
5. Lokatorka-JP Delenay
Thirller psychologiczny, który zapowiadał się naprawdę obiecująco. Wciągnął mnie i z zaciekawieniem śledziłam dalsze poczynania bohaterów. Ale koniec mnie rozczarował. Nie wywołał u mnie efektu ''wow'' na który liczyłam. Był bardzo okrojony i zwykły. Po takich intrygach, które miały miejsce w trakcie książki liczyłam, że pod koniec stanie się coś jeszcze lepszego, coś czego zupełnie nie mogłam przewidzieć. Ale tak niestety się nie stało. Postacie są bardzo dobrze wykreowane, mają różne cechy i własne portrety psychologiczne.
6. Scarlet-Marissa Meyer
Nie mogę uwierzyć, że wakacje już się skończyły. Nie mam pojęcia kiedy one minęły, ale czuję, że nie wykorzystałam ich w pełni. Teraz zaczyna się wrzesień i w moim przypadku szkoła. Moje standardowe postanowienie to więcej się uczyć, ale nie mam pojęcia jak to wyjdzie :D
I mimo, że kalendarzowa jesień zaczyna się dopiero pod koniec września, to i tak z jego początkiem już ją czuć. Z tego akurat jestem bardzo zadowolona, bo uwielbiam tą porę roku. No i mam dość upałów, których nienawidzę :P
CO PRZECZYTAŁAM?
Miałam nadzieję, że uda mi się przeczytać więcej książek, ale i tak nie uważam, żeby 7 to był zły wynik. Podsumowując całe wakacje przeczytałam 16 książek.
1. Wszystkie nasze obietnice-Colleen Hoover
Bardzo lubię Colleen Hoover, więc także ta książka mi się spodobała. Porusza bardzo ważne problemy. Nie polubiłam jednak Quinn, która jest główną bohaterką. Irytowała mnie swoim zachowaniem w stosunku do Grahama. I tym jak ''rozwiązywała'; te problemy.
Moją recenzję możecie przeczytać tuta-KLIK
2. Miasto popiołów-Cassandra Clare
I drugi tom Darów anioła również już za mną. Nie umiem stwierdzić, który był lepszy. Oba trochę mi się zlewają i trudno mi je oceniać, jako dwa oddzielne. Więc mama taką samą opinię, jak o poprzednim. Fajny pomysł na świat, w który naprawdę podczas czytania wsiąknęłam. Styl pisania autorki i bohaterowie też mi się podobają. Chociaż Clary momentami mnie denerwowała, ale nie aż tak bardzo, żebym ją całkowicie znielubiła.
3. Save Me-Mona Kasten
Lekka i przyjemna lektura, po ciężkim dniu w szkole lub pracy.
Nie jest to nic niesamowitego ani odkrywczego, a autorka opiera całą fabułę na schematach, ale i tak jest to bardzo dobra młodzieżówka. Mimo tych schematów jest wiele drobnych elementów, które są niestandardowe i wyróżniają tę książkę na tle innych. Uwielbiam styl pisania Mony Kasten, który jest lekki, zwięzły, ale przy tym nie ma się wrażenia, jakby książkę pisało dziecko.
Moją recenzję możecie przeczytać tutaj-KLIK
4. Tysiąc pocałunków-Tillie Cole
Ta książka, która miała być drugim Promyczkiem, jest dla mnie jednym wielkim nieporozumieniem. Zupełnie nie przypadła mi do gustu, mimo tego, że jestem fanką wielu przesłodzonych romansów. Ale tutaj tej słodyczy było zbyt dużo. Zważywszy na cały tragizm sytuacji w której znaleźli się główni bohaterowie, powinnam poczuć ten smutek, ale jedyne co czułam to ogromną słodycz. Za dużo było dla mnie wyznać miłości bohaterów i rozprawiania o tym jak się kochają.
5. Lokatorka-JP Delenay
Thirller psychologiczny, który zapowiadał się naprawdę obiecująco. Wciągnął mnie i z zaciekawieniem śledziłam dalsze poczynania bohaterów. Ale koniec mnie rozczarował. Nie wywołał u mnie efektu ''wow'' na który liczyłam. Był bardzo okrojony i zwykły. Po takich intrygach, które miały miejsce w trakcie książki liczyłam, że pod koniec stanie się coś jeszcze lepszego, coś czego zupełnie nie mogłam przewidzieć. Ale tak niestety się nie stało. Postacie są bardzo dobrze wykreowane, mają różne cechy i własne portrety psychologiczne.
6. Scarlet-Marissa Meyer
Tak samo jak Cinder, ta część również mi się podobała. Bardzo lubię ten świat wykreowany przez Marisse Meyer. Jest ciekawie zbudowany. Bohaterowie są przeciętni, da się ich polubić i im kibicować, ale bardzo rozwinięci nie są. Fabuła jest dosyć przewidywalna, ale nie odbiera mi to żadnej przyjemności z czytania. Jestem bardzo ciekawa trzeciej części, czyli Cress i już nie mogę doczekać się kiedy będę mogła ją przeczytać.
7. Dwór cierni i róż-Sarah J. Mass
Czytałam tą książkę od roku i wreszcie udało mi się ją skończyć! Momentami ciągnęła mi się niemiłosiernie, ale jak już przysiadłam do niej i nie przerywałam czytania co kilka minut, to wciągałam się. Koncepcja jest ciekawa. Wiedziałam, że to retelling Pięknej i Bestii, ale podczas czytania jakoś w ogóle o tym nie myślałam, dlatego niektóre momenty były dla mnie zaskoczeniem. Czasami była ckliwa i niedopracowana, ale w ogólnym rozrachunku nie była zła. Podobno kolejny tom jest lepszy, więc na pewno po niego sięgnę. I przez spoilery, których po prostu nie sposób się ustrzec wiem, że w następnych tomach będzie więcej Rhysanda, który jako postać, ma spory potencjał. Mam tylko nadzieję, że autorka go nie zmarnuje.
Najlepsza książka: -
Najgorsza książka: Tysiąc pocałunków
JAKIE MAM PLANY NA WRZESIEŃ?
Już nawet nie mówię, że będę starała się być systematyczna, bo zaczyna się to robić nudne :P Nie wiem jak z tym będzie, bo nawet w wakacje było z tym ciężko.
Chcę zrobić nowy feed na bookstagramie. Cieplejszy i bardziej jesienny. Chociaż jeszcze to przemyślę, bo wiem, że sporo osób będzie tak robiło. Poza tym trochę przykro będzie mi się rozstawać z moim teraźniejszym, bo naprawdę się do niego przyzwyczaiłam i wydaje mi się, że niektóre osoby, które są bardziej aktywne na moim profilu również. Więc może po prostu dodam trochę jesiennych akcentów, ale sam zamysł zostawię taki sam. Możecie mi napisać co o tym sądzicie, bo sama nie jestem do końca pewna.
Planuję zrobić serie postów, nie chciałam pisać tylko recenzji i podsumować, więc stwierdziłam, że chcę popróbować też z innymi formami, ale wszystko nadal będzie kręciło się wokół książek.
I z blogowych planów to by było na tyle.
Z bardziej prywatnych, bardzo, ale to bardzo, chcę się wreszcie zorganizować. Wszystkie moje szkolne lata to był jeden wielki chaos. Sprawdziany zapamiętywałam albo zapisywałam gdzieś na marginesie zeszytu, którego i tak zwykle nie otwierałam w domu. O organizacji nauki do nich nawet nie wspomnę.
Więc w tym roku mam ładny kalendarz, który mam nadzieję będzie mi dobrze służył i nie będę o nim zapominała :P
Podsumowanie TBR na wakacje
Nie poszło mi najgorzej, bo z 10 książek które planowałam przeczytać, przeczytałam 8.
Nie przeczytałam tylko Zwiadowców i Porwanej pieśniarki, ale te pozycje przestały mnie interesować i nie chciałam czytać ich na siłę.
A wam jak minął sierpień? Jakie książki przeczytaliście? Jakie macie plany na wrzesień?
Do następnego posta!
Natalia
Bookstargam: zacisze_ksiazkoholiczki18
Kontakt:zacisze.ksiazkoholiczki@wp.pl
Czytałam tą książkę od roku i wreszcie udało mi się ją skończyć! Momentami ciągnęła mi się niemiłosiernie, ale jak już przysiadłam do niej i nie przerywałam czytania co kilka minut, to wciągałam się. Koncepcja jest ciekawa. Wiedziałam, że to retelling Pięknej i Bestii, ale podczas czytania jakoś w ogóle o tym nie myślałam, dlatego niektóre momenty były dla mnie zaskoczeniem. Czasami była ckliwa i niedopracowana, ale w ogólnym rozrachunku nie była zła. Podobno kolejny tom jest lepszy, więc na pewno po niego sięgnę. I przez spoilery, których po prostu nie sposób się ustrzec wiem, że w następnych tomach będzie więcej Rhysanda, który jako postać, ma spory potencjał. Mam tylko nadzieję, że autorka go nie zmarnuje.
Najlepsza książka: -
Najgorsza książka: Tysiąc pocałunków
JAKIE MAM PLANY NA WRZESIEŃ?
Już nawet nie mówię, że będę starała się być systematyczna, bo zaczyna się to robić nudne :P Nie wiem jak z tym będzie, bo nawet w wakacje było z tym ciężko.
Chcę zrobić nowy feed na bookstagramie. Cieplejszy i bardziej jesienny. Chociaż jeszcze to przemyślę, bo wiem, że sporo osób będzie tak robiło. Poza tym trochę przykro będzie mi się rozstawać z moim teraźniejszym, bo naprawdę się do niego przyzwyczaiłam i wydaje mi się, że niektóre osoby, które są bardziej aktywne na moim profilu również. Więc może po prostu dodam trochę jesiennych akcentów, ale sam zamysł zostawię taki sam. Możecie mi napisać co o tym sądzicie, bo sama nie jestem do końca pewna.
Planuję zrobić serie postów, nie chciałam pisać tylko recenzji i podsumować, więc stwierdziłam, że chcę popróbować też z innymi formami, ale wszystko nadal będzie kręciło się wokół książek.
I z blogowych planów to by było na tyle.
Z bardziej prywatnych, bardzo, ale to bardzo, chcę się wreszcie zorganizować. Wszystkie moje szkolne lata to był jeden wielki chaos. Sprawdziany zapamiętywałam albo zapisywałam gdzieś na marginesie zeszytu, którego i tak zwykle nie otwierałam w domu. O organizacji nauki do nich nawet nie wspomnę.
Więc w tym roku mam ładny kalendarz, który mam nadzieję będzie mi dobrze służył i nie będę o nim zapominała :P
Podsumowanie TBR na wakacje
Nie poszło mi najgorzej, bo z 10 książek które planowałam przeczytać, przeczytałam 8.
Nie przeczytałam tylko Zwiadowców i Porwanej pieśniarki, ale te pozycje przestały mnie interesować i nie chciałam czytać ich na siłę.
A wam jak minął sierpień? Jakie książki przeczytaliście? Jakie macie plany na wrzesień?
Do następnego posta!
Natalia
Bookstargam: zacisze_ksiazkoholiczki18
Kontakt:zacisze.ksiazkoholiczki@wp.pl
Czytałam Wszystkie nasze obietnice, Miasto popiołów, Lokatorkę i Dwór cierni i róż, chociaż w przypadku tej ostatniej utknęłam w połowie i ją rzuciłam :P Szkoda, że zrezygnowałaś z Porwanej pieśniarki, bo dla mnie ta seria była całkiem fajna :) A u mnie w sierpniu 7 książek (całe podsumowanie również na blogu) :) A i życzę wytrwałości w postanowieniach!
OdpowiedzUsuńMyślę, że jeszcze kiedyś przeczytam Porwaną pieśniarkę, bo cały zamysł fabuły mnie ciekawi :D
UsuńJa przeczytałam pięć książek ale już czuje, że wrzesień aż taki obfity nie będzie niestety ale mam nadzieję, że coś się uda przeczytać do końca.
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM NA MÓJ BLOG
Gratuluję wyniku :) U mnie też wrzesień pewnie będzie o wiele słabszy pod względem czytelniczym
UsuńSave Me jeszcze przede mną ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy tom Dworów a dwa kolejna dzieli prawdziwa przepaść. A Rhysanda dostaniesz, oooj dostaniesz, z całym tym swoim potencjałem, zapewniam :D Serie Pań Meyer i Clare mam w planach, ale właściwie wszystko o czym wspominasz brzmi bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńNo to mnie zainteresowałaś tym Rhysandem :P Aż mam ochotę sięgnąć teraz po drugi tom :D
UsuńLokatorkę też mam w planach :)
OdpowiedzUsuńBył to fany thriller psychologiczny, mnie jedynie zakończenie zawiodło, ale mam nadzieję, że w twoim przypadku tak nie będzie :D
UsuńNie czytałam żadnej z wymienionych książek, ale większość z nich mam w planach. :D Mój sierpień wypadł średnio pod względem czytelniczym, ale bywa i tak. Na wrzesień nie mam szczególnych planów, ale chcę nadrobić zaległości książkowe i serialowe. :D
OdpowiedzUsuńJa już czuję, że we wrześniu przeczytam o wiele mniej książek, ale nie ma się co tym przejmować :D
UsuńJa przeczytałam 4 książki. "Save us" i "Lokatorka" jeszcze przede mną. ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję wyniku!
UsuńJa z Twojego zestawienia przeczytałam Wszystkie nasze obietnicę i całą serię Darów Anioła :) W planach mam Lokatorkę i Save Us :) Tysiąc pocałunków sobie odpuszczę jednak :( Ja w sierpniu przeczytałam "Opowiedz mi o nim", "Domek przy plaży" taka nowelka do Kissing Both, "Słuchaj swojego serca" oraz "Przeznaczenie i pierwszy pocałunek" :) A we wrześniu planuję skończyć czytać "Jedyne dziecko", "Nowa laleczka" oraz "Pod taflą" no i oczywiście bardziej się zorganizować i wszystkie ważne rzeczy tak jak Ty zapisywać w kalendarzu :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w realizacji planów :)
UsuńMuszę przeczytać niedługo ''Przeznaczenie i pierwszy pocałunek'', bo bardzo lubię te lekkie książki Kasie West :D
Wreszcie kogoś nie zachwycił "Dwór cierni i róż"! :D Sama mam już całą trylogię za sobą i nie była ona zła, dobrze się ją czytało, bohaterowie fajni, ale nie jest to arcydzieło. ;) Jeśli chodzi o "Zwiadowców", to po tylu zachwytach postanowiłam, że też sama spróbuję, jednak myślę, że wiek odgrywa tu sporą różnicę, a całą jej magię mogłabym odkryć parę lat temu, ale niestety już teraz nie... Czytałam jeszcze "Pieśniarkę" i była w porządku, ale też nie ma co się śpieszyć. ;) Udanego września!
OdpowiedzUsuńPo pierwszym tomie mam dokładnie takie same odczucia! Co do wieku, to możliwe, że masz rację, nie wiem czy spróbuję jeszcze czytać Zwiadowców, bo czuję, że mogą mi się już nie spodobać.
UsuńDziękuję i nawzajem :D
Gratuluje wyniku :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
Usuń7 to super wynik, tym bardziej, że było kilka cegiełek do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńNo faktycznie, cegiełki były :D
UsuńJa próbuję dorwać "Wszystkie nasze obietnice", bo bardzo interesuje mnie ta historia :) Zresztą naczytałam się mnóstwo pozytywnych recenzji, więc sama rozumiesz :)
OdpowiedzUsuńO tak, gdy ciągle słyszy się jaka dana książka jest dobra, nie da się przejść obok niej obojętnie :D
Usuń