Przejdź do głównej zawartości

Z głową w gwiazdach-Jenn Bennett: Recenzja Zacisze Książkoholiczki


Cześć wszystkim!

Ostatnio mam ogromną ochotę na czytanie lekkich młodzieżówek i romansów. Dlatego bardzo chętnie sięgnęłam po Z głową w gwiazdach autorstwa Jenn Bennett. Miałam dość spore oczekiwania względem tej pozycji. Liczyłam na coś lekkiego do zrelaksowania się, ale nie głupiego i beznadziejnie oklepanego. I ta książka całkowicie im sprostała. Koniecznie będę musiała przeczytać jeszcze jakąś książkę tej autorki.

Tytuł: Z głową w gwiazdach
Autor: Jenn Bennett
Wydawnictwo: IUVI
Liczba stron: 392
Data wydania: 19 czerwca 2019
Gatunek: Literatura młodzieżowa

Sama w głuszy. Z chłopakiem, który złamał jej serce…
Wręcz pedantycznie uporządkowane życie pewnej nastolatki zbacza ze szlaku, gdy zostaje ona sam na sam z dziką przyrodą oraz swoim najgorszym wrogiem – chłopakiem, który złamał jej serce.
Od zeszłorocznego balu serdeczna przyjaźń Zorie i Lennona przerodziła się w zaciętą wrogość. Unikają się jak ognia, w czym nieco pomaga im fakt, że ich rodziny to współczesna wersja Montekich i Kapuletich.
Aż do czasu, kiedy podczas wypadu w góry Zorie i Lennon zostają uwięzieni w głuszy. Sami. Razem.
Co złego może się stać?
Z braku innego towarzystwa Zorie i Lennonowi nie pozostaje nic innego, jak zaogniać stare rany docinkami, jednocześnie próbując odnaleźć drogę do cywilizacji. Jednak prywatna wojna podczas ścierania się z siłami natury zmniejsza ich szanse na wydostanie się z lasu w jednym kawałku.
Im dalej zagłębiają się w dzikie ostępy Północnej Kalifornii, tym więcej skrywanych dotąd tajemnic i emocji wypływa na powierzchnię. Czy jednak rozpalone na nowo uczucie Zorie i Lennona przetrwa w świecie codzienności? Czy może zatliło się tylko na chwilę pod wpływem świeżego zapachu lasu i roziskrzonych gwiazd?


,,Podchodź do sprawy z rozwagą, ale nie z rezerwą-poucza mnie-Ci, którzy podchodzą z rezerwą, boją się i stronią od tego co nieznane. Ludzie rozważni z kolei planują, aby zachować pewność siebie, kiedy przyjdzie im się zmierzyć z wyzwaniami.''

Jest to naprawdę świetna młodzieżówka. Język i styl pisania był przystępny. Nie było wprawdzie to nic niezwykłego, ale myślę, że do młodzieżówek idealnie pasuje. Młodzieżowy, potoczny, i co najważniejsze, miły i przyjemny do czytania.

Dla mnie osobiście wielkim plusem był sam motyw survivalu i podróży. Dzięki temu książka miała świetny klimat. Aż sama chętnie wybrałabym się na jakiś kemping.


Książka mimo, że oparta na dosyć oklepanym, romantycznym schemacie, była zadziwiająco oryginalna. Sam motyw kempingu dla mnie był czymś nowym i wniósł powiew świeżości. Oprócz tego było sporo nawet takich małych elementów, które wyróżniają tę książkę, na tle innych, pozornie podobnych. Jak na przykład to, że Lennona wychowują mamy lesbijki, albo chociażby jego zamiłowanie do gadów.

,,Uśmiecha się do mnie ciepło i splatamy palce naszych dłoni. Idziemy krok za krokiem, noga za nogą. Czysty umysł, bez pośpiechu. Idziemy naprzód.''

Mimo, że na początku nie byłam do końca przekonana do głównych bohaterów, bo myślałam, że będą bardzo infantylni to jednak z czasem, ich polubiłam.Chociaż w sumie, co do Zorie tak bardzo się nie pomyliłam, bo jednak czasami zachowywała się okropnie głupio i dziecinnie, ale nie na tyle, żeby zabrało mi to radość z lektury. Lennon był za to bardzo rozsądny i zachowywał spokój, nawet  w najbardziej kryzysowych sytuacjach. Ta dwójka naprawdę dobrze się dopełniała, a ich wątek romantyczny momentami nawet mnie przyprawił o szybsze bicie serca. Czuć było między nimi chemię. Ostatnio czytałam książkę, gdzie między bohaterami nie czułam żadnego przyciągania, nawet jak już byli razem. Tutaj praktycznie od początku, gdy byli jeszcze wrogami, czuć było chemię i to, że stare uczucia jeszcze nie wygasły.

Inni, bardziej poboczni bohaterowie również byli nawet dobrze nakreśleni. A szczególnie Reagan, której historia i postać niesamowicie mnie zaciekawiła. A motywy jej działań były pokazane i nie bezpodstawne. I była również pokazana od różnych stron, nie tylko tej bogatej, popularnej dziewczyny.

Podsumowując: Naprawdę świetna młodzieżówka. Oryginalna, z genialnym motywem i klimatem kempingu. Fajnie wykreowani bohaterowie. Jedynie Zorie momentami mnie wkurzała, ale nadrabiała ciętymi ripostami humorem. Bardzo polecam, jest to idealna książka do odpoczynku i dla osób lubiących lekkie powieści młodzieżowe.

Moja ocena: 8/10


Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu IUVI
Znalezione obrazy dla zapytania wydawnictwo iuvi
Napiszcie czy wy czytaliście tą książkę i czy wam się podobała!

Do następnego posta!
Natalia

Bookstagram: zacisze_ksiazkoholiczki18
Kontakt: zacisze.ksiazkoholiczki@wp.pl




Komentarze

  1. Na pewno pokażę Twoją recenzję mojej siostrzenicy. Myślą, że książka mogłaby ją zainteresować.

    OdpowiedzUsuń
  2. Okładkę kojarzę, ale nie miałam okazji czytać i chyba już w tym roku nie dam rady tego zrobić.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ale mam nadzieję, że będziesz miała ją na uwadze w przyszłym roku :D

      Usuń
  3. Nie wiedziałam że w tej książce pojawia się motyw survivalu. Jest to kolejny powód, dla którego powinnam sięgnąć po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też zaskoczył ten motyw, zdecydowanie warto po nią sięgnąć :D

      Usuń
  4. Słyszałam o tej książce dużo dobrego i Twoja recenzja tylko potwierdza, że warto się nią zainteresować. Tym bardziej, że ja im starsza, tym bardziej lubię młodzieżówki :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że mojej przyjaciółce się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja za młodzieżówkami nie przepadam, ale może podrzucę tytuł komuś, kto lubi ;)
    Pozdrawiam
    https://subjektiv-buch.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Obecnie nie mam ochoty na te klimaty - może kiedyś ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, ale mam nadzieję, że kiedyś po nią sięgniesz, bo warto :D

      Usuń
  8. Rewelacyjny prezent na Mikołaja, bo przecież to tuż tuż

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię sięgać po dobre młodzieżówki, więc zapisuje sobie ten tytuł na mojej liście "do przeczytania" i dopisuje przy nim "najszybciej jak będę tylko miała możliwość". ;))

    OdpowiedzUsuń
  10. Pomysł dobry, ale chyba nie dla mnie. Za staram jestem na takie młodzieżówki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na młodzieżówki nie da się być za starym :P Ale rozumiem, że nie chcesz sięgać :)

      Usuń
  11. Mi nadal pomysł na książkę wydaje się oklepany...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest co prawda oparta na typowym,romantycznym schemacie, ale naprawdę ma wiele oryginalnych elementów i ja osobiście, pierwszy raz spotkałam się, żeby bohaterowie sami biwakowali i przez kilka dni przemierzali lasy :D No i naprawdę trudno znaleźć młodzieżówkę, która nie byłaby oklepana

      Usuń
  12. Myślę, że za jakiś czas sięgnę po tę książkę. Może mnie pozytywnie zaskoczyć. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. O książce już trochę słyszałam i myślę że jest to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Ktoś tu kłamie-Jenny Blackhurst

Ktoś tu kłamie jest pierwszą książką Jenny Blackhurst, jaką przeczytałam, ale na swoim koncie ma ona jeszcze kilka powieści. Z ocen na lubimy czytać widziałam, że ta akurat jest najsłabsza, chociaż mi i tak całkiem się podobała.  Autor: Jenny Blackhurst Wydawnictwo: Albatros Gatunek: thriller Data wydania: 06.05.2020 Liczba stron: 384 Rok temu na elitarnym, zamkniętym osiedlu Erica Spencer umarła wskutek upadku z wysokości. A przynajmniej taka jest oficjalna wersja. Było to na imprezie halloweenowej, dlatego uznano to za nieszczęśliwy wypadek. Teraz rok po tych wydarzeniach, ktoś znowu mąci pozorny spokój mieszkańców Severn Oaks  W internecie pojawia się podcast "Cała prawda o Erice". Nikt nie wie, kto może być autorem, ale zapowiada on, że wyjawi, co naprawdę stało się w noc jej śmierci. Przedstawia sześciu podejrzanych, a każdy odcinek podcastu będzie przeznaczony innej osobie. W ostatnim obiecuje zdemaskować mordercę. Mieszkańców zaczyna ogarniać panika i dystansują

Podsumowanie lutego i marca

CO SIĘ U MNIE DZIAŁO? Zrobiłam sobie nieplanowaną przerwę od instagrama i bloga , która wynikała po części z tego, że nie chciało mi się nic wstawiać, a po części, bo miałam ogromny zastój czytelniczy. Może po ilości przeczytanych książek nie będzie to tak widoczne, bo jest naprawdę niezła, ale przez cały koniec lutego i dwa pierwsze tygodnie marca nie skończyłam żadnej książki . Dopiero drugą połową mocno nadrobiłam. Najciekawsza książkowa rzecz, która się zdarzyła, to powiększenie półek na książki.  Dokładnie rok temu miałam robione pierwsze półki, a teraz doszła kolejna kolumna. Przez 2020 rok naprawdę przesadzałam z ilością kupowanych książek, chociaż z ulgą stwierdzam, że mniej więcej połowę z nich dostałam.  Udaje mi się też wytrzymywać w swoim noworocznym postanowieniu i od stycznia nie kupiłam żadnej książki . Jest to znacznie łatwiejsze, gdy się siedzę ciągle na instgramie i nie śledzę nowości.  Możecie sobie porównać wygląd tych półek. Pierwsze zdjęcie jest z mojego instagram

Czytelnicze podsumowanie kwietnia

Cześć wszystkim! Nie wiem jak wam, ale mi kwiecień mimo siedzenia w domu minął błyskawicznie. Chociaż przyznam, że nadal jest mi trochę ciężko, a nauczanie w domu daje mi się we znaki. CO PRZECZYTAŁAM? Jestem zadowolona z tego jakie i ile książek przeczytałam w kwietniu. 9 to dla mnie naprawdę niezły wynik. 1. Czerwona królowa-Victoria Aveyar d Dla mnie ta książka była mocno przeciętna. Chociaż i tak teraz myślę o niej cieplej niż w trakcie czytania. Początek był słaby, bo główna bohaterka mnie irytowała, a schemat gonił schemat. Dopiero po połowie zaczęło się dziać i głównie ta druga część zaważyła na w miarę pozytywnych wrażeniach. Jedna osoba z którą rozmawiałam, stwierdziła, że jest miks różnych schematów z fantastyki młodzieżowej i jest to powiedziane bardzo w punkt. Ale mimo wszystko przeczytam kolejne tomy, bo czyta się przyjemnie, ale nie jest to nic niesamowitego. 2. Elita-Kiera Cass Zdecydowanie pierwszy tom wspominam milej. Tutaj America niemiłosiernie mnie iryto

[PRZEDPREMIEROWO] Dom ziemi i krwi-Sarah J.Mass

Z każdą kolejną przeczytaną książką,  pałam coraz większą miłością do twórczości Mass. Chociaż nie skończyłam jeszcze całych Dworów, a mojej niedawnej miłości czyli Szklanego tronu , mam jedynie pierwszy tom (update: zamówiłam kolejne!), już bez wahania mogę stwierdzić, że Sarah J. Mass jest wysoko w rankingu autorek, które lubię. Wiem, że niektórym jej książki nie odpowiadają, ale do mnie jak najbardziej trafiają, świetnie się przy nich bawię i nie mogę oderwać. Dlatego byłam ciekawa tej "nowej odsłony Mass" czy również wciągnie mnie tak jak jej poprzednie młodzieżówki. Tytuł: Dom ziemi i krwi Autor: Sarah J. Mass Seria: Księżycowe miasto Wydawnictwo: Uroboros Liczba stron: 554 Data wydania: 20 maja 2020 Gatunek: Fantastyka Bryce kocha swoje życie. W dzień pracuje sprzedając magiczne artefakty, a noce spędza na imprezach z przyjaciółmi delektując się wszystkim co Księżycowe Miasto ma do zaoferowania. Mieszka w kamienicy razem ze swoją przyjaciółką Daniką, która n