Marzec minął mi, nawet nie wiem kiedy. Powiedziałabym, że nawet szybciej niż luty. Ale za to był zdecydowanie lepszy. Słońce i wyczuwalna już w powietrzu wiosna dodała mi mnóstwo energii. I nawet tygodniowa choroba nie zdołała złamać mojej pogody ducha w tym miesiąca. Pod koniec marca szczególną radość i entuzjazm dawały mi książki. Od pół roku nie miałam takiego zapału do czytania i nie czerpałam z tego takiej przyjemności.
W marcu, jak w sumie w większości miesięcy tego roku,
panowała u mnie spora różnorodność książkowa. Thriller, romans, klasyk, fantastyka, popularnonaukowa. I jakościowo też było różnie.
Lepiej niż w lutym, ale spotkały mnie też dwa spore rozczarowania. 1. Wróć, jeśli masz odwagę-Estelle Maskame
Zdecydowanie najgorsza książka miesiąca, może nawet jedna z najgorszych tego roku. Nie będę się nad rozpisywać: nieciekawa akcja, a raczej jej brak, irytująca bohaterka, bezsensowna fabuła. Po raz kolejny utwierdzam się w przekonaniu, że nie powinnam czytać nic Estelle Maskame, bo tylko się tym denerwuję. To było moje ostatnie podejście.
Moja ocena: 3/10
2. Niewinny-Graham Moore
Niewinny to thriller prawniczy, czyli coś, po co ja zwykle nie sięgam. Ale zachwycił mnie! Porusza temat amerykańskiego sądownictwa i podejmowania decyzji przez ławę przysięgłych. Dopóki nie zaczęłam czytać, nie wiedziałam, że ten temat może mnie aż tak ciekawić. Oprócz tego jest również zabójstwo, śledztwo i wiele intryg, o których czytałam z zapartym tchem. Liczne perspektywy i dwie główne linie czasowe sprawiają, że cały czas byłam zaangażowana, ale absolutnie nie sprawiały, że czytało się trudniej. Bardzo polecam!
Moja ocena: 8/10
3. Małe kobietki-Louisa May Alcott
Ta książka mnie urzekła. Była to urocza powieść, która napełniła mnie ciepłem. Rozumiem już wszystkie pozytywne opinie, bo czytanie o przygodach i dorastaniu głównych bohaterek sprawiało mi mnóstwo przyjemności.
Moja ocena: 8/10
4. Tkając świt-Elizabeth Lim
Recenzja niedługo
5. Człowiek i błędy ewolucji-Nathan H. LentsTemat od początku mnie zainteresował. Jak wskazuje tytuł, jest to książka o ludzkim ciele oraz jego błędach, które powstały w wyniku ewolucji. Autor przechodzi od naszej diety, przez błędy układu odpornościowego, po pomyłki mózgu. Pomimo zaledwie 275 stron książka jest wypakowana informacjami i ciekawostkami. Faktycznie przekazuje wiedzę, chociaż jest napisana bardzo przystępnie. Myślę, że świetnie nada się do rozpoczęcia przygody z tym gatunkiem.
6. Zamknij wszystkie drzwi-Riley Sager
Moje plany na kwiecień
W kwietniu jest wiele ciekawych premier i to na nich chciałabym się skupić. Oprócz tego za cel stawiam sobie przeczytanie Niewidzialnego życia Addie Laure. Stoi na mojej półce od samej premiery. I pomimo że minął od niej rok, nie przestaję widzieć pozytywnych opinii.
Jak minął wasz marzec? Jakie macie plany na kwiecień?
Z Twojego podsumowania na pewno mam w planach Małe kobietki :) Kwiecień upłynie mi pod znakiem nowości, ale w maju planuję wrócić do wyczytywania regałowych leżaków :)
OdpowiedzUsuńPolecam, warto poznać!
UsuńGratuluję wyniku czytelniczego i życzę zaczytanego kwietnia.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńGratuluje wyniku. Dużo pozycji na Twoim koncie. Życzę zaczytanego miesiąca.
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie
UsuńCiekawe podsumowanie. :) "Małe kobietki" mam w planach, czekam na dostępność w bibliotece. Plany na kwiecień to po prostu czytać, a co to się okaże na bieżąco. :D
OdpowiedzUsuńBardzo polecam, jest to naprawdę cieplutka i urocza powieść!
UsuńPodoba mi się ten plan, właściwie brzmi jak mój praktycznie co miesiąc :D
Numer 2 oraz 3 czekają na moim stosiku ;)
OdpowiedzUsuń