Przejdź do głównej zawartości

[recenzja] Czarownica-Finbar Hawkins

 Uwielbiam czarownice w fantastyce. Jak widzę czarownice, sięgam w ciemno. O  tej historii też wiedziałam bardzo mało, ale zdecydowałam się ją zrecenzować. I niestety przez cały czas miałam mieszane uczucia, które nie zniknęły nawet po skończeniu. 

Jest to historia dwóch sióstr, kilkunastoletniej Evey i dziewięcioletniej Dill. Są one świadkami brutalnego morderstwa ich matki, przez łowców czarownic. Jej ostatnim poleceniem było, by uciekały. Próbują dotrzeć do sabatu do swojej ciotki, gdzie znajdą schronienie. Jednak Evey ma inny plan. Chce zostawić tam małą Dill, a sama ruszyć na poszukiwanie zabójców, by się zemścić. Ma poczucie winy, bo pokłóciła się z matką, tuż przed jej śmiercią. Ma też żal do siostry, bo to ona była jej ulubienicą. To Dill uczyła się czarować i była faworyzowana. 
Evey jest zaślepiona gniewem, zazdrością i rozpaczą. Nie zważając na nic, pragnie zemsty. Wyrusza w samotną podróż, by odnaleźć łowców i wymierzyć sprawiedliwość. 

,,Tłum patrzył z zachwytem, jak żołnierz poskramia czarownicę. Dusił ją za szyję, a Mary płakała ze strachu i z wściekłości, że świat z niej drwi, że jest kobietą, a kobieta nigdy nie będzie silniejsza niż ci mężczyźni, którzy mogą zaciągnąć ją w ciemny las."

Ta książka jest zaskakująco brutalna. Pełna krwi, przemocy, bezduszności. Wbrew temu jak wygląda, ładna graficzna okładka i ilustracje na początku rozdziałów, nie jest przeznaczona dla młodszych czytelników. Ani dla tych szczególnie wrażliwych. 

Evey przeżyła coś strasznego i teraz nie spocznie, póki się nie zemści. Buzują w niej emocje i nie może odnaleźć tego kim naprawdę jest. Ma w sobie wiele sprzeczności, chociaż kocha siostrę i chcę ją chronić, to ich relacja nie jest łatwa. Za to jest pełna żalu, rozczarowań i zazdrości. Jednak pokazuje, że miłość i rodzinne więzy zawsze wygrywają. 

Jest obecna tutaj magia oraz XVII-wieczny klimat. Co za tym idzie, nie jest to też łatwe ze względu na bezwzględność ludzi, w stosunku do kobiet posądzonych o czarowanie. Widać to złe traktowanie oraz okrucieństwo. Ale jednocześnie pokazuje ich siłę i zaangażowanie.

Jednak jeśli chodzi o moją opinię, niestety średnio mi się podobało. Książka była specyficzna i trochę chaotyczna. Niektóre sytuacje czy wątki nie były dostatecznie rozwinięte ani dobrze opisane. Czułam się zagubiona przez to jak szybko przeskakiwały poszczególne wydarzenia. 

W dodatku bohaterów trudno lubić. Wiem, że Evey miała taka być, ale nadal nie czuję do niej nic. Nie poznałam jej, jej motywów ani uczuć wystarczająco dobrze. Sama akcja była dynamiczna, ale nie czułam się wciągnięta. Nie miałam problemu, żeby oderwać się w środku zdania, żeby zrobić coś innego. Nawet ja, osoba, która uwielbia motywy czarownic, nie odnalazłam w tej książce nic dla siebie. 

,,Musiałyśmy uciekać, mamo. Przeklęłam ich, przeklęłam na dobre. Wszystko, co dostałam od ciebie, wymierzyłam w nich. Wysoki skierował swoją zgraję w stronę lasu. Biegłyśmy z duszą na ramieniu. Z twoją duszą".

Autor: Finbar Hawkins
Wydawnictwo: You&YA
Gatunek: fantasty
Liczba stron: 286
Data wydania: 24.08.2022
Moja ocena: 5/10

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu You&YA



Komentarze

  1. Też będę czytać tę książkę. Jak kartkowałam, to myślałam, że to właśnie taka młodzieżówka...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja póki co nie planuję czytać tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka już jest na mojej półce i mam nadzieję, że lepiej mi się spodoba niż tobie. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To mnie zaskoczyłaś z tą brutalnością, przy zapowiedziach byłam przekonana że to pozycja raczej dla młodszych.
    Może kiedyś spróbuję ale nie będzie priorytetem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mi się tak wydawało, ale już na pierwszych stronach jest bardzo opisowe i brutalne morderstwo, więc jednak takie 13+ minimum

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Ktoś tu kłamie-Jenny Blackhurst

Ktoś tu kłamie jest pierwszą książką Jenny Blackhurst, jaką przeczytałam, ale na swoim koncie ma ona jeszcze kilka powieści. Z ocen na lubimy czytać widziałam, że ta akurat jest najsłabsza, chociaż mi i tak całkiem się podobała.  Autor: Jenny Blackhurst Wydawnictwo: Albatros Gatunek: thriller Data wydania: 06.05.2020 Liczba stron: 384 Rok temu na elitarnym, zamkniętym osiedlu Erica Spencer umarła wskutek upadku z wysokości. A przynajmniej taka jest oficjalna wersja. Było to na imprezie halloweenowej, dlatego uznano to za nieszczęśliwy wypadek. Teraz rok po tych wydarzeniach, ktoś znowu mąci pozorny spokój mieszkańców Severn Oaks  W internecie pojawia się podcast "Cała prawda o Erice". Nikt nie wie, kto może być autorem, ale zapowiada on, że wyjawi, co naprawdę stało się w noc jej śmierci. Przedstawia sześciu podejrzanych, a każdy odcinek podcastu będzie przeznaczony innej osobie. W ostatnim obiecuje zdemaskować mordercę. Mieszkańców zaczyna ogarniać panika i dystansują

Podsumowanie lutego i marca

CO SIĘ U MNIE DZIAŁO? Zrobiłam sobie nieplanowaną przerwę od instagrama i bloga , która wynikała po części z tego, że nie chciało mi się nic wstawiać, a po części, bo miałam ogromny zastój czytelniczy. Może po ilości przeczytanych książek nie będzie to tak widoczne, bo jest naprawdę niezła, ale przez cały koniec lutego i dwa pierwsze tygodnie marca nie skończyłam żadnej książki . Dopiero drugą połową mocno nadrobiłam. Najciekawsza książkowa rzecz, która się zdarzyła, to powiększenie półek na książki.  Dokładnie rok temu miałam robione pierwsze półki, a teraz doszła kolejna kolumna. Przez 2020 rok naprawdę przesadzałam z ilością kupowanych książek, chociaż z ulgą stwierdzam, że mniej więcej połowę z nich dostałam.  Udaje mi się też wytrzymywać w swoim noworocznym postanowieniu i od stycznia nie kupiłam żadnej książki . Jest to znacznie łatwiejsze, gdy się siedzę ciągle na instgramie i nie śledzę nowości.  Możecie sobie porównać wygląd tych półek. Pierwsze zdjęcie jest z mojego instagram

Czytelnicze podsumowanie kwietnia

Cześć wszystkim! Nie wiem jak wam, ale mi kwiecień mimo siedzenia w domu minął błyskawicznie. Chociaż przyznam, że nadal jest mi trochę ciężko, a nauczanie w domu daje mi się we znaki. CO PRZECZYTAŁAM? Jestem zadowolona z tego jakie i ile książek przeczytałam w kwietniu. 9 to dla mnie naprawdę niezły wynik. 1. Czerwona królowa-Victoria Aveyar d Dla mnie ta książka była mocno przeciętna. Chociaż i tak teraz myślę o niej cieplej niż w trakcie czytania. Początek był słaby, bo główna bohaterka mnie irytowała, a schemat gonił schemat. Dopiero po połowie zaczęło się dziać i głównie ta druga część zaważyła na w miarę pozytywnych wrażeniach. Jedna osoba z którą rozmawiałam, stwierdziła, że jest miks różnych schematów z fantastyki młodzieżowej i jest to powiedziane bardzo w punkt. Ale mimo wszystko przeczytam kolejne tomy, bo czyta się przyjemnie, ale nie jest to nic niesamowitego. 2. Elita-Kiera Cass Zdecydowanie pierwszy tom wspominam milej. Tutaj America niemiłosiernie mnie iryto

[PRZEDPREMIEROWO] Dom ziemi i krwi-Sarah J.Mass

Z każdą kolejną przeczytaną książką,  pałam coraz większą miłością do twórczości Mass. Chociaż nie skończyłam jeszcze całych Dworów, a mojej niedawnej miłości czyli Szklanego tronu , mam jedynie pierwszy tom (update: zamówiłam kolejne!), już bez wahania mogę stwierdzić, że Sarah J. Mass jest wysoko w rankingu autorek, które lubię. Wiem, że niektórym jej książki nie odpowiadają, ale do mnie jak najbardziej trafiają, świetnie się przy nich bawię i nie mogę oderwać. Dlatego byłam ciekawa tej "nowej odsłony Mass" czy również wciągnie mnie tak jak jej poprzednie młodzieżówki. Tytuł: Dom ziemi i krwi Autor: Sarah J. Mass Seria: Księżycowe miasto Wydawnictwo: Uroboros Liczba stron: 554 Data wydania: 20 maja 2020 Gatunek: Fantastyka Bryce kocha swoje życie. W dzień pracuje sprzedając magiczne artefakty, a noce spędza na imprezach z przyjaciółmi delektując się wszystkim co Księżycowe Miasto ma do zaoferowania. Mieszka w kamienicy razem ze swoją przyjaciółką Daniką, która n