Cześć wszystkim!
Dziś opowiem trochę o książce Drogi Evanie Hansenie autorstwa Val Emmich. Mogłam ją przeczytać dzięki czytampierwszy . Jest to bardzo nietypowa książka, ponieważ jest na podstawie musicalu. Nie oglądałam go, ale słucham kilka piosenek i dwie spolszczone przez Studio Accanstus, które są przecudowne. I jeśli chcielibyście przeczytać darmowy fragment tej książki lub ją zamówić to zapraszam pod ten link http://bit.ly/2AXQ43q
Tytuł: Drogi Evanie Hansenie
Autor: Val Emmich
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 352
Evan Hansen ma ogromną fobię społeczną. Jego terapeuta proponuje mu zwalczanie nieśmiałości i samotności poprzez codzienne pisanie listów do samego siebie które zaczynają się od słów ''Drogi Evanie Hansenie''. Gdy jeden list trafia do Connora, który jest szkolnym buntownikiem, Evan jest przekonany że wszystko się wyda i wszyscy zobaczą ten list. Jednak Connor niespodziewanie popełnia samobójstwo. Jego rodzice znajdują go wraz z listem. Są pewni, że przyjaźnił się z Evanem a to był list pożegnalny do niego. Evan przez to zaczyna być rozpoznawalny, a dziewczyna która od dawna mu się podoba wreszcie zwraca na niego uwagę. Zaczyna mu się to podobać i wymyśla więcej kłamstw na temat jego nieistniejącej przyjaźni z Connorem. Kłamstwo odmienia jego życie. Jednak czy da radę długo je ciągnąć?
Obyś zawsze miała odwagę mówić prawdę.
Rozdziałów jest 26 i epilog. Większość rozdziałów jest z perspektywy Evana, ale są też z perspektywy Connora, którego dusza błąka się po świecie.
Mama nigdzie się nie wybiera. Zostajesz ze mną, synku.
Poruszane są w tej książce bardzo trudne tematy, jak samobójstwo, samotność, fobia społeczna, brak przynależności, brak przyjaciół, kłamstwo i jego konsekwencje. Fabuła jest ciekawa i dobrze poprowadzona. Mimo, że uważam, że mogłoby być więcej o samobójstwie Connora. Wszystko co miało związek z samobójstwem automatycznie skupiała się bardziej na Evanie i ich przyjaźni. Nawet jak było jakieś czuwanie lub apel na cześć Connora to i tak mało uwagi skupiło się na nim samym. Brakowało mi też samego, prawdziwego Connora, którego słabo poznaliśmy. Było tylko z grubsza wyjaśnione przez co popełnił samobójstwo i co czuł. Ale było tego za mało. Chciałabym głębiej poznać jego uczucia, stosunek wobec siostry, rodziców, jedynego przyjaciela. Connor jest bardzo ciekawą postacią i ten jego potencjał mógłby być bardziej wykorzystany.
Czasami bardzo długo o czymś marzymy, aż w końcu się poddajemy i porzucamy nadzieję. I właśnie wtedy marzenie nagle się spełnia.
Uwielbiam wykreowanie bohaterów. Nie można stwierdzić czy dany bohater był dobry czy zły, czy podjął dobrą czy złą decyzję, bo każdy podejmuje decyzję z własnym sumieniem, potrzebami, uczuciami. Evan był bardzo ludzki. Potrzebował atencji i ludzi wokół siebie dlatego zrobił tak a nie inaczej. Przemiana Evana też jest znacząca, ale nie przesadzona.
Tak się cieszę, że nie zostało tu zepsute zakończenie. Tego bym chyba nie przeżyła, bo przez połowę książki błagałam, żeby nie było tu słodkiego happy endu. Na szczęście moje błagania zostały wysłuchane.
Do zobaczenia w kolejnym poście!
Dziś opowiem trochę o książce Drogi Evanie Hansenie autorstwa Val Emmich. Mogłam ją przeczytać dzięki czytampierwszy . Jest to bardzo nietypowa książka, ponieważ jest na podstawie musicalu. Nie oglądałam go, ale słucham kilka piosenek i dwie spolszczone przez Studio Accanstus, które są przecudowne. I jeśli chcielibyście przeczytać darmowy fragment tej książki lub ją zamówić to zapraszam pod ten link http://bit.ly/2AXQ43q
Tytuł: Drogi Evanie Hansenie
Autor: Val Emmich
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 352
Evan Hansen ma ogromną fobię społeczną. Jego terapeuta proponuje mu zwalczanie nieśmiałości i samotności poprzez codzienne pisanie listów do samego siebie które zaczynają się od słów ''Drogi Evanie Hansenie''. Gdy jeden list trafia do Connora, który jest szkolnym buntownikiem, Evan jest przekonany że wszystko się wyda i wszyscy zobaczą ten list. Jednak Connor niespodziewanie popełnia samobójstwo. Jego rodzice znajdują go wraz z listem. Są pewni, że przyjaźnił się z Evanem a to był list pożegnalny do niego. Evan przez to zaczyna być rozpoznawalny, a dziewczyna która od dawna mu się podoba wreszcie zwraca na niego uwagę. Zaczyna mu się to podobać i wymyśla więcej kłamstw na temat jego nieistniejącej przyjaźni z Connorem. Kłamstwo odmienia jego życie. Jednak czy da radę długo je ciągnąć?
Obyś zawsze miała odwagę mówić prawdę.
Rozdziałów jest 26 i epilog. Większość rozdziałów jest z perspektywy Evana, ale są też z perspektywy Connora, którego dusza błąka się po świecie.
Mama nigdzie się nie wybiera. Zostajesz ze mną, synku.
Poruszane są w tej książce bardzo trudne tematy, jak samobójstwo, samotność, fobia społeczna, brak przynależności, brak przyjaciół, kłamstwo i jego konsekwencje. Fabuła jest ciekawa i dobrze poprowadzona. Mimo, że uważam, że mogłoby być więcej o samobójstwie Connora. Wszystko co miało związek z samobójstwem automatycznie skupiała się bardziej na Evanie i ich przyjaźni. Nawet jak było jakieś czuwanie lub apel na cześć Connora to i tak mało uwagi skupiło się na nim samym. Brakowało mi też samego, prawdziwego Connora, którego słabo poznaliśmy. Było tylko z grubsza wyjaśnione przez co popełnił samobójstwo i co czuł. Ale było tego za mało. Chciałabym głębiej poznać jego uczucia, stosunek wobec siostry, rodziców, jedynego przyjaciela. Connor jest bardzo ciekawą postacią i ten jego potencjał mógłby być bardziej wykorzystany.
Czasami bardzo długo o czymś marzymy, aż w końcu się poddajemy i porzucamy nadzieję. I właśnie wtedy marzenie nagle się spełnia.
Uwielbiam wykreowanie bohaterów. Nie można stwierdzić czy dany bohater był dobry czy zły, czy podjął dobrą czy złą decyzję, bo każdy podejmuje decyzję z własnym sumieniem, potrzebami, uczuciami. Evan był bardzo ludzki. Potrzebował atencji i ludzi wokół siebie dlatego zrobił tak a nie inaczej. Przemiana Evana też jest znacząca, ale nie przesadzona.
Tak się cieszę, że nie zostało tu zepsute zakończenie. Tego bym chyba nie przeżyła, bo przez połowę książki błagałam, żeby nie było tu słodkiego happy endu. Na szczęście moje błagania zostały wysłuchane.
Do zobaczenia w kolejnym poście!
Komentarze
Prześlij komentarz