Przejdź do głównej zawartości

Czytelnicze podsumowanie października



JAK MINĄŁ MI PAŹDZIERNIK

 Bardzo nie lubię tej zmiany, ze stacjonarnego nauczania na zdalne i na odwrót. Czuję się wtedy, jakbym na nowo musiała nauczyć się, jak się uczyć. Ale myślę, że takie potoczenia się spraw nie jest dla nikogo wielkim zaskoczeniem. Chociaż akurat inne zawirowania polityczne mocno mną wstrząsnęły, aż chciałam zrobić sobie przerwy od całego internetu, co w moim przypadku jest niesamowite. Zmieniłam feed na instagramie na trochę bardziej ciepły i jesienny, chociaż nie wstawiłam w ubiegłym miesiącu dużo zdjęć. W samym październiku przybyło do mnie około 13 książek, które nie mieszczą mi się już na półkach i znowu robią się stosy. A najgorsze, że na razie nie mam jak temu zaradzić. 

CO PRZECZYTAŁAM?

6 książek to dla mnie wynik całkiem w porządku. Ale mam nadzieję, że w listopadzie będę miała większą ochotę na czytanie i z racji na zdalne będzie mi lepiej szło.

                                 Reguły dla dziewczyn-Candace Bushnell, Katie Contugo                                      Link do recenzji: KLIK


                                                 Melodia mgieł dziennych-Marta Bijan                                                     Link do recenzji: KLIK


                                         Wszystkie znaki na niebie i ziemi-Jenn Bennett                                                 Link do recenzji: KLIK


   Dziewczyna z Paryża-Jordyn Taylor     
   Link do recenzji: KLIK


Co powiesz na spotkanie?-Rachel Winters


Jest to urocza komedia romantyczna. I szczerze myślę, że to jedno zdanie zawiera praktycznie wszystko, co powinniście o niej wiedzieć tak na początek, żeby zdecydować czy jesteście zainteresowani. Jeśli odpowiada to waszym preferencjom to zachęcam do poczytania, o czym jest, bo ja się świetnie bawiłam. A moja pełna recenzja pojawi się na dniach.

Dzisiaj umrzesz ty-Sue Wallman


I kolejny zawód od Sue Wallman. Chciałam dać jej jeszcze jedną szansę, ale dochodzę do wniosku, że to już koniec mojej przygody z tą autorką. Ponad rok temu czytałam Kłamstwo minionego lata i była w top ileś najgorszych książek roku. I ta również ma do tego predyspozycje. Na szczęście nie była gorsza niż Kłamstwo minionego lata, ale i tak uważam, że jest słaba.  Jest to historia trojga 15-latków, którzy jak co roku przyjeżdżają z rodziną na sylwestra do wiejskiego domku. Jednak ten rok jest inny, ponieważ dochodzi do nich jeszcze 16-letnia Tatum. No i dowiadują się również, że dawna właścicielka tego domu wyznała, że w ogrodzie jest zakopane ciało jej siostry. Oczywiście wszystko kręci się wokół tego, że ktoś umarł, że dzieją się dziwne rzeczy, a przepowiednie, które trójka przyjaciół pisała rok temu, zaczynają się spełniać. I rzekomo miał być to mocny thriller. Jak dla mnie była to mocno nużąca obyczajówka. Bohaterowie byli nudni i nijacy. Jedyny ciekawy motyw z Jakobem został potraktowany pobieżnie, a Tatum i główna bohatera Leah niemiłosiernie mnie irytowały. Zauważyłam też u tej autorki taką tendencję, że lubi odwracać tak akcje, że nagle chodzi i o coś zupełnie innego, a cała reszta idzie na bok i po prostu sobie jest gdzieś w tle. Plus jest taki, że nadal nie jest to gorsze od Kłamstwa minionego lata i prędzej poleciłabym tę książkę. 

JAKIE MAM PLANY NA LISTOPAD?

Chciałabym dać tu "nie będę kupowała książek", ale chyba nie dam rady. No bo wiecie, black friday, niedługo święta, na pewno będą też inne ciekawe promocje :P Ale zacznę od nowego roku! A na sam listopad to myślę nad poeksperymentowaniem jeszcze nad feedem, tylko nie wiem, czy rezultaty będę wstawiała, bo nie chcę robić na profilu chaosu, którego nie będę pewna. Trochę też ogarnąć zasięgi, bo upadają z zadziwiającą szybkością. Na początku listopada wzięłam też udział w ciekawym projekcie, więc zapewne już jest na profilu. I mój wielki plan, który mam już od nie wiadomo ile i co miesiąc go przesuwam, to przeczytać Dwór mgieł i furii

Natalia
Kontakt: zacisze.ksiazkoholiczki@wp.pl








Komentarze

  1. Gratuluję! Najważniejsze, że jesteś zadowolona z wyniku 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Też w październiku przeczytałam 6 książek. Bardzo ciekawy miesiąc za Tobą. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję w wyniku. Dziś umrzesz ty na pewno przeczytam. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! W takim razie liczę, że tobie bardziej przypadnie do gustu

      Usuń
  4. Jak zwykle całkiem ładny bilans u Ciebie. Musze koniecznie "Dziewczynę z Paryża" przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! A Dziewczyna z Paryża jest całkiem dobrą książką :D

      Usuń
  5. Szkoda, że ostatnia książka cię rozczarowała. O inny powieściach przeczytanych przez ciebie już nie będę się rozwodzić, pisałam o nich w komentarzu pod recenzjami.

    *W tytule masz ,,podsumowanie listopada". Miałam ten sam problem przy pisaniu mojego podsumowania. Non stop w tekście pisałam listopad, a nie październik.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O dzięki za poprawienie! Często piszę zły miesiąc, ale chyba pierwszy raz zdarzyło mi się tak wyprzedzić, zwykle mam problem z tym, że piszę nazwy ubiegłych miesięcy :D

      Usuń
  6. Dobry wynik nie jest zły :) Gratuluję!
    Ze zdalnego córki akurat się ucieszyłam (z powodów zdrowotnych), choć w kwestiach mojego czytania to akurat będzie na minus.
    Życzę powodzenia w ogarnianiu zdalnego i czytania!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo dobry wynik! Nie czytałam żadnej wymienionej przez Ciebie książki. Znam dobrze to "nie będę już kupowała...". Mam podobnie! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ahh ciekawe czy kiedyś uda się wytrwać w takich postanowieniach :P

      Usuń
  8. Żaden książkoholik nie nabierze się na "Nie będę kupowała książek" z ust innego książkoholika :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty

Ktoś tu kłamie-Jenny Blackhurst

Ktoś tu kłamie jest pierwszą książką Jenny Blackhurst, jaką przeczytałam, ale na swoim koncie ma ona jeszcze kilka powieści. Z ocen na lubimy czytać widziałam, że ta akurat jest najsłabsza, chociaż mi i tak całkiem się podobała.  Autor: Jenny Blackhurst Wydawnictwo: Albatros Gatunek: thriller Data wydania: 06.05.2020 Liczba stron: 384 Rok temu na elitarnym, zamkniętym osiedlu Erica Spencer umarła wskutek upadku z wysokości. A przynajmniej taka jest oficjalna wersja. Było to na imprezie halloweenowej, dlatego uznano to za nieszczęśliwy wypadek. Teraz rok po tych wydarzeniach, ktoś znowu mąci pozorny spokój mieszkańców Severn Oaks  W internecie pojawia się podcast "Cała prawda o Erice". Nikt nie wie, kto może być autorem, ale zapowiada on, że wyjawi, co naprawdę stało się w noc jej śmierci. Przedstawia sześciu podejrzanych, a każdy odcinek podcastu będzie przeznaczony innej osobie. W ostatnim obiecuje zdemaskować mordercę. Mieszkańców zaczyna ogarniać panika i dystansują

Podsumowanie lutego i marca

CO SIĘ U MNIE DZIAŁO? Zrobiłam sobie nieplanowaną przerwę od instagrama i bloga , która wynikała po części z tego, że nie chciało mi się nic wstawiać, a po części, bo miałam ogromny zastój czytelniczy. Może po ilości przeczytanych książek nie będzie to tak widoczne, bo jest naprawdę niezła, ale przez cały koniec lutego i dwa pierwsze tygodnie marca nie skończyłam żadnej książki . Dopiero drugą połową mocno nadrobiłam. Najciekawsza książkowa rzecz, która się zdarzyła, to powiększenie półek na książki.  Dokładnie rok temu miałam robione pierwsze półki, a teraz doszła kolejna kolumna. Przez 2020 rok naprawdę przesadzałam z ilością kupowanych książek, chociaż z ulgą stwierdzam, że mniej więcej połowę z nich dostałam.  Udaje mi się też wytrzymywać w swoim noworocznym postanowieniu i od stycznia nie kupiłam żadnej książki . Jest to znacznie łatwiejsze, gdy się siedzę ciągle na instgramie i nie śledzę nowości.  Możecie sobie porównać wygląd tych półek. Pierwsze zdjęcie jest z mojego instagram

Czytelnicze podsumowanie kwietnia

Cześć wszystkim! Nie wiem jak wam, ale mi kwiecień mimo siedzenia w domu minął błyskawicznie. Chociaż przyznam, że nadal jest mi trochę ciężko, a nauczanie w domu daje mi się we znaki. CO PRZECZYTAŁAM? Jestem zadowolona z tego jakie i ile książek przeczytałam w kwietniu. 9 to dla mnie naprawdę niezły wynik. 1. Czerwona królowa-Victoria Aveyar d Dla mnie ta książka była mocno przeciętna. Chociaż i tak teraz myślę o niej cieplej niż w trakcie czytania. Początek był słaby, bo główna bohaterka mnie irytowała, a schemat gonił schemat. Dopiero po połowie zaczęło się dziać i głównie ta druga część zaważyła na w miarę pozytywnych wrażeniach. Jedna osoba z którą rozmawiałam, stwierdziła, że jest miks różnych schematów z fantastyki młodzieżowej i jest to powiedziane bardzo w punkt. Ale mimo wszystko przeczytam kolejne tomy, bo czyta się przyjemnie, ale nie jest to nic niesamowitego. 2. Elita-Kiera Cass Zdecydowanie pierwszy tom wspominam milej. Tutaj America niemiłosiernie mnie iryto

[PRZEDPREMIEROWO] Dom ziemi i krwi-Sarah J.Mass

Z każdą kolejną przeczytaną książką,  pałam coraz większą miłością do twórczości Mass. Chociaż nie skończyłam jeszcze całych Dworów, a mojej niedawnej miłości czyli Szklanego tronu , mam jedynie pierwszy tom (update: zamówiłam kolejne!), już bez wahania mogę stwierdzić, że Sarah J. Mass jest wysoko w rankingu autorek, które lubię. Wiem, że niektórym jej książki nie odpowiadają, ale do mnie jak najbardziej trafiają, świetnie się przy nich bawię i nie mogę oderwać. Dlatego byłam ciekawa tej "nowej odsłony Mass" czy również wciągnie mnie tak jak jej poprzednie młodzieżówki. Tytuł: Dom ziemi i krwi Autor: Sarah J. Mass Seria: Księżycowe miasto Wydawnictwo: Uroboros Liczba stron: 554 Data wydania: 20 maja 2020 Gatunek: Fantastyka Bryce kocha swoje życie. W dzień pracuje sprzedając magiczne artefakty, a noce spędza na imprezach z przyjaciółmi delektując się wszystkim co Księżycowe Miasto ma do zaoferowania. Mieszka w kamienicy razem ze swoją przyjaciółką Daniką, która n